środa, 31 grudnia 2014

J-HORROR: TRADYCJA I NOWOCZESNOŚĆ NA PRZYKŁADZIE „THE RING-KRĄG”, CZ. II





J-Horror i (po)nowoczesność

Jak już wspominałem esencją omawianego nurtu jest współistnienie tradycji i współczesności. Współczesność w J-Horrorze wyraża się na dwa sposoby: przez zewnętrzne oznaki jej obecności (czas, miejsce, bohaterowie), jak też przez pewną wizję świata przedstawionego. Przyjrzę się uważnie, każdemu z tych dwóch aspektów występowania współczesności.

poniedziałek, 22 grudnia 2014

J-HORROR: TRADYCJA I NOWOCZESNOŚĆ NA PRZYKŁADZIE „THE RING-KRĄG”, CZ. I



Gdy w styczniu 1998 r. na ekranach japońskich kin pojawił się skromny horror, nikomu bliżej nieznanego reżysera, Hideo Nakaty, nikt - nawet jego twórca - nie przypuszczał, że odmieni on oblicze nie tylko rodzimego, lecz także światowego kina grozy. „The Ring-Krąg” („Ringu”), będący adaptacją poczytnej powieści, „Ring”, autorstwa Kōjiego Suzukiego stał się wkrótce czymś więcej niż komercyjnym sukcesem (przy budżecie ok. miliona dwustu tysięcy dolarów zarobił w Japonii ponad sto trzydzieści milionów dolarów). Wkrótce skromny film Nakaty zyskał rangę popkulturowego fenomenu: z dwoma remake`ami (koreańskim i amerykańskim), czterema sequelami (trzema japońskimi, jednym amerykańskim), z prequelem, filmem telewizyjnym, dwoma serialami, trzema książkami, serią mang, grą komputerową, słuchowiskiem,  a nawet parkiem rozrywki, nie wspominając o niezliczonej liczbie horrorów, starających się zarobić na „ringowej” modzie. Obraz Nakaty stał się zjawiskiem, które niczym kamyk rzucony na gładką taflę jeziora, wywołał fale, rozprzestrzeniające się na cały świat. Jednym z najważniejszych „efektów ubocznych” fenomenu zwanego „The Ring-Krąg” okazał się być nowy nurt w dalekowschodnim horrorze. J-Horror.

niedziela, 14 grudnia 2014

OVER YOUR DEAD BODY (Kuime, Japonia, 2014)




 Over Your Dead Body (2014) on IMDb

®®®®®®®®®® 7/10




Nie ma rzeczywistości samej w sobie, są tylko obrazy widziane z różnych perspektyw.
/Albert Einstein/



O co chodzi?

Kousuke Hasegawa i Miyuki Goto są ze sobą w związku. Są również odtwórcami głównych ról w nowatorskim przedstawieniu klasycznej sztuki teatru kabuki, Yotsuya Kaidan. Miyuki odtwarza postać nieszczęśliwej Oiwy, zdradzonej i zamordowanej przez Iemona, w którego wciela się Kousuke. Gdy mężczyzna nawiązuje romans z młodą aktorką, występującą w roli rywalki Miyuki, stan psychiczny odtrąconej kobiety ulega dramatycznemu załamaniu. Kobieta zaczyna utożsamiać się z postacią Oiwy i popadać w stopniowy obłęd. Przerażające wizje nawiedzają także niewiernego kochanka i jego młodą kochankę. Wydaje się jakby sztuka o mściwym duchu, mszczącym się na występnemu mężu, w niepokojący sposób oddziaływała na prywatne życie bohaterów.

niedziela, 7 grudnia 2014

NA KRÓTKO - LISTOPAD (02.10.- 07.12.14)

zdj z The Snow White Murder Case, reż. Yoshihiro Nakamura


Moje filmowe premiery listopada zdominowało kino akcji made in Hongkong. Trochę był to przeze mnie zaniedbany obszar azjatyckiego kina, więc zdecydowałem się przyjrzeć mu się nieco uważniej. Nie mogłem zacząć od nikogo innego jak od najbardziej znanego twórcy, w gatunku sensacyjnym osiągając największe sukcesy – Johna Woo. „The Killer” to klasyka hongkońskiej sensacji: postmodernistyczne, męskie do potęgi kino i piękny przykład tzw heroic bloodshed (wystylizowane sekwencje akcji + temat przyjaźni, honoru, obowiązku, zdrady itp.). Bardziej podobał mi się jednak inny głośny tytuł od Johna Woo - „Bullet in The Head” być może dlatego, że  to bardziej dramat wojenny niż typowe kino sensacyjne. To drugie i to bodaj w najdoskonalszej postaci prezentuje z trzeci filmów reżysera z Hongkongu - „Hard-Boiled”.

Warto również zwrócić uwagę na dwa inne filmy, o których piszę poniżej: „The World of Kanako” Tetysuyi Nakashimy i  „The Snow White Murder Case”  Yoshihiro Nakamury. To już nie kino naładowane akcją, ale co nie znaczy, że nie adrenaliną – dotyczy to zwłaszcza obrazu Nakashimy, emocjonalnej bomby o niewiarygodnej sile rażenia. Emocji, choć są bardziej stonowane, nie brakuje również w filmie Nakamury – niezwykle trafnym komentarzu do naszych niewesołych czasów.