sobota, 9 lipca 2011

THE PHANTOM OF REGULAR SIZE (Futsu saizu no kaijin, Japonia, 1986)


O co chodzi?

Jeden z pierwszych filmów Shiny`i Tsukamoto jest bardziej eksperymentem filmowym niż klasycznym filmem z fabułą. Pewien salaryman ścigany jest przez kobietę z metalową dłonią po stacji metra, a następnie wąskimi uliczkami Tokio. W końcu kobieta dopada mężczyznę i „zaraża” go wirusem metalu. Podczas randki ze swoją dziewczyną salaryman zaczyna mutować w metalowe monstrum: jego członek zamienia się w wielkie wiertło, którym przewierca dziewczynę i ją zabija. Okazuje się, że za makabryczną mutacją  salarymana stoi mężczyzna w opasce na czole (gra go Shinya Tsukamoto), który również zaczyna przeobrażać się w metalowego potwora, pragnącego podbić świat.

Zanim nastał „Tetsuo”

Powyższe streszczenie „fabuły”, trwającego ledwie osiemnaście minut, „The Phantom of Regular Size” wyda się zaskakująco znajome. To nie przypadek. Omawiany przez mnie krótki metraż Tsukamoto to wprawka przed najsłynniejszym filmem Japończyka - „Tetsuo: The Iron Man” (1989),. To w „The Phantom of Regular Size” Tsukamoto zawarł nie tylko tematyczne zręby swego przyszłego, najgłośniejszego filmu (człowiek-maszyna, zatracanie człowieczeństwa na skutek zmian technologicznych i industrializacji, krytyka japońskiego stylu życia itp.), ale także konkretne sceny, które w bardziej rozwiniętej formie i nieco udoskonalonej pojawiły się później w „Tetsuo” (np. scena ataku zmutowanej kobiety w metrze, mutacja członka mężczyzny w wielkie, metalowe wiertło). Ale „The Phantom of Regular Size” to także przykład kształtowania się wizualnego stylu Tsukamoto, który znajdzie swój najdoskonalszy wyraz w filmie z 1989 r.. Skondensowanie wizualnego szaleństwa, które proponuje w swoim obrazie Tsukamoto do osiemnastu minut czyni ten krótki film jeszcze bardziej wściekły, agresywny i deliryczny niż znacznie dłuższy „Tetsuo”. Właściwie można by nazwać „The Phantom of Regular Size” filmowym delirium i nie byłoby to określenie na wyrost. W obrazie tym pełno ujęć zrealizowanych techniką szybkiego przesuwu taśmy filmowej, co na ekranie daje efekt rozdygotania aktorów niczym w malarycznej gorączce, a także samej kamery, zwłaszcza w scenach ulicznych, gdy pędzi ona przez industrialny krajobraz niczym rakietowy pocisk. Dokładnie ten sam zabieg wizualny z miejską rzeczywistością rozpędzającą się do szaleńczej, obłąkańczej prędkości Tsukamoto powtórzył w o rok późniejszym „The Adventure of Denchu Kozo” oraz oczywiście w „Tetsuo”. „The Phantom of Regular Size” to wreszcie udział zespołu aktorskiego, z którego usług japoński reżyser często korzystał w swych pierwszych filmach. Tworzyli go przyjaciele artysty z teatralnej grupy, z którą wystawiał eksperymentalne sztuki: Kei Fujiwara, Nobu Kanaoka i Tomorowo Naguchi.

Można zatem potraktować ten wczesny obraz Tsukamoto jako prekursora słynnego „Tetsuo”, który zdradza nieprzeciętny talent jego twórcy do eksperymentowania z formą. Ten krótki film pokazuje również Tsukamoto jako artystę o nietuzinkowej osobowości, osobnego, oryginalnego, z własnym wyrazistym, charakterystycznym stylem. Z drugiej jednak strony musimy zdać sobie sprawę, że mamy do czynienia z obrazem na poły amatorskim o niewielkim budżecie, zrealizowanym w kilka dni, w gronie znajomych. Eksperymentujący z formą i percepcją widza „The Phantom of Regular Size” zniechęca także swą wizualną skrajnością i afabularnością. W istocie jednak jest interesujące spojrzeć na ten wczesny, bezkompromisowy obraz młodego Tsukamoto z perspektywy czasu. Interesujące, ponieważ możemy zaobserwować jak ze zbuntowanego filmowego-zapaleńca Tsukamoto stał się doświadczonym klasykiem japońskiego kina niezależnego. Dlatego też dziś obraz ten powinien zainteresować fanów Japończyka oraz badaczy jego twórczości, pozostałych widzów - niekoniecznie. 

MOJA OCENA: 6/10


REALIZACJA
FABUŁA
DRUGIE DNO
Film-delirium. Na serio!
Wirus przemieniający ludzi w metalowe monstra hasa sobie niczym zarazek świńskiej grypy, zarażając kolejnych bohaterów filmu.
W szaleńczym pędzie kamery uliczkami Tokio jakby się nieco zagubiło (drugie dno, oczywiście). Na szczęście Tsukamoto odnalazł je jeszcze dojrzalsze w „Tetsuo”.

Film można zobaczyć na You Tube:

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz