W "Na krótko" ma drobne opóźnienie: opisuje filmy z kwietnia, ale sadzę, że i tak warto się zapoznać z obejrzanymi przez mnie tytułami. Tym razem zainteresują one jednak głównie miłośników kina grozy, gdyż kwiecień minął mi przede wszystkim na oglądaniu japońskich horrorów. Nadrabiałem zaległości w tej materii i upewniałem się, że nowe filmy grozy są jeszcze gorsze od nie najlepszych przedstawicieli gatunku z początków dekady nowego wieku. Poza tym Sono wciąż w formie, a "A Touch of Sin" nie zachwycił mnie jakoś szczególnie, choć to chyba najciekawsza propozycja w tym odcinku "Na krótko".
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą JUNJI ITO. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą JUNJI ITO. Pokaż wszystkie posty
poniedziałek, 19 maja 2014
NA KRÓTKO - KWIECIEŃ (03.04 - 08.05.2014)
W "Na krótko" ma drobne opóźnienie: opisuje filmy z kwietnia, ale sadzę, że i tak warto się zapoznać z obejrzanymi przez mnie tytułami. Tym razem zainteresują one jednak głównie miłośników kina grozy, gdyż kwiecień minął mi przede wszystkim na oglądaniu japońskich horrorów. Nadrabiałem zaległości w tej materii i upewniałem się, że nowe filmy grozy są jeszcze gorsze od nie najlepszych przedstawicieli gatunku z początków dekady nowego wieku. Poza tym Sono wciąż w formie, a "A Touch of Sin" nie zachwycił mnie jakoś szczególnie, choć to chyba najciekawsza propozycja w tym odcinku "Na krótko".
poniedziałek, 29 lipca 2013
THE BULLY (Junji Ito)
„The Bully” to tytuł dwunastego tomu „Itou Junji Kyofou Manga Colection”, zawierający, oprócz tytułowej historii, pięć niepowiązanych ze sobą opowieści. Mimo braku fabularnego związku pomiędzy nimi, nie trudno dostrzec, że tematycznie jest to zbiór spójny. Mistrz rysunkowego horroru, Junji Ito nie po raz pierwszy w swej twórczości raczy czytelników pesymistyczną wizją człowieka jako istoty z natury złej, której krzywdzenie innych przychodzi z zatrważającą łatwością. W „The Bully”, znęcanie się nad kilkuletnim chłopczykiem, Nao staje się patentem bohaterki, Kuriko, na pozbycie się natrętnego dzieciaka. Rodzeństwo z „A Deserter in House”, msząc się za śmierć siostry, więzi na strychu dezertera z japońskiej armii, wmawiając mu, że wciąż trwa wojna. Posiadające telepatyczne zdolności Todo, ojciec rodziny z „Heart of Father” nie waha się „zaszczepić” swoim synom myśli o samobójstwie, gdy chłopcy nie są skłonni ulec wszechobecnej kontroli ojca, który zresztą jak dziecko zaznał wielu cierpień od strony bliskich. Bohaterowie są gotowi zabijać nawet z powodu lęku o urodę: to przypadek Rie, bohaterki „Memory”. W „In The Soil” ofiarą szkolnego ostracyzmu pada klasowa „czarna owca”, Kumi Shinoda, a w „Love as Scripted” zakochana w teatralnym scenarzyście, Kaori.
piątek, 12 kwietnia 2013
UNDYING LOVE (Junji Ito, 1996)
„Shibito no koiwazurai”
to oryginalny tytuł mangi Junjiego Ito, który w angielskim
tłumaczeniu brzmi: „lovesick dead”. Cokolwiek absurdalnie
brzmiący tytuł, niezwykle trafnie oddaje charakter tego komiksu
słynnego japońskiego mistrza kreski. Miłość jest bowiem
naczelnym tematem mangi. Jeśli jednak ktoś miał styczność, z
twórczością Junjiego Ito, nawet z niewielką jej próbką, to temu
nie trzeba dopowiadać, że uczucie to jest w „Undying Love”
przedstawione w perwersyjnej, zdeformowanej, spotworniałej postaci.
Nim jednak zajmę się szczegółami treści, wyjaśnię pewną
rozbieżność w tytułach, które z premedytacją uwypuklam.
„Undying Love” to tytuł tej samej mangi, która w oryginalne
zatytułowana została „Shibito no koiwazurai”. Pierwotnie
komiks Ito wydawany był w odcinkach w magazynie Namuki, od maja do
listopada 1996 r., by rok później trafić do sprzedaży w formie
pojedynczego zeszytu. „Undying Love” nigdy nie została wydana
poza Japonią, a tytuł, którym manga została opatrzona, to efekt
fanowskiej skanlacji.
sobota, 29 grudnia 2012
GYO: TOKYO FISH ATTACK (Japonia, 2011)
O co chodzi?
Kaori oraz dwie jej przyjaciółki: seksowna Erika i nieatrakcyjna Aki spędzają wakacje na Okinawie, w domu wujka Tadashiego, narzeczonego głównej bohaterki. Sielankę przerywa wtargnięcie do domu niezwykłego intruza – ryby na metalowych, pajęczych nogach. Intruz zostaje unieszkodliwiony, ale na brzeg Okinawy w niedługim czasie docierają tysiące morskich stworzeń, poruszających się na metalowych odnóżach. Wśród nich są także rekiny i właśnie jeden z nich wdziera się do mieszkania i atakuje dziewczyny. Dopiero upadek z okna na drugim piętrze zabija potwora. Zaniepokojona sytuacją Kaori wylatuje do Tokio by być blisko narzeczonego. W samolocie poznaje młodego kamerzystę Shirakawę, który postanawia pomóc dziewczynie w odnalezieniu Tadashiego. Pomoc okaże się przydatna, bo miedzy czasie już nie tysiące, a miliony ryb przypuściło atak na Japonię, w tym Tokio. Tymczasem w domu na Okinawie zraniona w starciu z „chodzącym rekinem” Erika zaczyna się dziwnie zachowywać. Przerażającej metamorfozie ulega jej wygląd: skóra nabiera koloru zielonkawego a jej ciało zostaje nadęte do monstrualnych rozmiarów. Okazuje się, że „chodzące ryby” , wydzielające odrażający odór rozkładających się zwłok, przywlokły ze sobą śmiertelnie niebezpieczną, nieznaną chorobą.
Etykiety:
ANIME
,
FILM AZJATYCKI
,
GORE
,
GROTESKA
,
HORROR
,
JUNJI ITO
,
NATURA
,
RECENZJA
,
SURREALIZM
czwartek, 6 września 2012
GYO (Junji Ito, 2001-2002)
„Tomie” i „Uzumaki. Spirala” –
dwie najsłynniejsze mangi w dorobku japońskiego mistrza rysunkowego horroru,
Junji Ito. Nie ma co do tego wątpliwości. Na moim blogu znajdziecie szczegółowe
recenzje z obu tych tytułów albo sami możecie się przekonać, czytając ten
komiks, na którymś z licznych serwisów, udostępniających przetłumaczone na
język angielski dzieła mangaków. Jednak „Tomie” i „Uzumaki. Spirala” to nie są
jedyne wybitne osiągnięcia japońskiego artysty. Zazwyczaj wymieniając te dwie
znakomite mangi, wymienia się także dwutomowy komiks „Gyo”. Publikowany w latach 2001-2002 w młodzieżowym
tygodniku „Big
Comic Spirits” wydawnictwa Shogakukan
jest niewątpliwie jednym z największych artystycznych osiągnięć Ito. Odpowiedź
na pytanie: „dlaczego?” jest prosta. Pusty frazes o wyobraźni nieznającej
granic w przypadku Japończyka wypełnia się treścią i staje się nieoczekiwanie
prawdą. Gdy sięgam po kolejną mangę Ito, zastanawiam się czy będzie mnie w
stanie czymś nowym zaskoczyć? Przecież opowiedział już tyle niesamowitych, przerażających
a przy tym oryginalnych historii, że w końcu gdzieś ta granica kreatywności mangaki musi się pojawić? W „Gyo” się
nie pojawia. Znów Mistrz całkowicie mnie zaskoczył.
sobota, 7 lipca 2012
NEW VOICES IN THE DARK: SPLATTER FILM (Junji Ito, 2004-2006)
“New Voices in the Dark: Splatter Film” to kompilacja historii, które Junji Ito rysował w 2006 r. dla magazynu „Nemuki”. Jest on kontynuacją poprzedniego zbioru “VOICES IN THE DARK”, ale tylko w odniesieniu do dwóch pierwszych epizodów tej składającej się z siedmiu opowieści antologii. „The Soichi Front” oraz „Soichi`s Beloved Pet” nawiązują do epizodu „Secret of The Haunted Mansion” z “Voices in the Dark”, opowiadającym o pewnym domu strachu zarządzanym przez szaleńca, który wykorzystując magię, zmusił swą rodzinę do służenia za „żywe strachy”. Tym szaleńcem, jak dowiadujemy się z epizodu „The Soichi Front”, jest jego tytułowy bohater, Soichi Tsuji.
piątek, 11 maja 2012
TOMIE: UNLIMITED (Tomie: Anrimiteddo, Japonia, 2011)
O co chodzi?
Tsukiko i starsza Tomie są
siostrami. Młodsza ze sióstr należy do szkolnego kółka fotograficznego i
niewątpliwie zdradza talent w tej dziedzinie, uwagę jednak otoczenia skupia na
sobie piękna Tomie. Podczas jednej ze sesji fotograficznych Tsukiko dochodzi do
tragedii. Nagle z wysokiej wieży odrywają się dwa połączone w krzyż pręty i
przebijają na wylot Tomie. Mija rok. Tsukiko czuję się winna, rodzice wciąż nie mogą pogodzić się ze
stratą starszej córki. Tymczasem któregoś dnia w drzwiach mieszkania rodziców
Tsukiko staje cała i żywa… Tomie. Rodzice szybko akceptują to zdumiewające
wydarzenie, nie posiadając się z radości. Młodsza siostra jest jednak o wiele
bardziej nieufna. Zwłaszcza, że zmartwychwstała Tomie zaczyna w złowrogi sposób
oddziaływać na rodziców, którzy wydają się być jej całkowicie podporządkowani.
W końcu ojciec popada w kompletny obłęd i pewnego dnia zabija Tomie, której
ciało zostaje poćwiartowane. Nie mija wiele czasu, gdy któregoś razu w klasie
Tsukiko pojawia się nowa uczennica. Wygląda dokładnie jak Tomie, ponieważ… to
jest Tomie. Wkrótce najlepsza przyjaciółka Tsukiko, Yoshie oraz Toshio,
chłopak, w którym Tsukiko się podkochuje, zaczynają się dziwnie zachowywać….Czyżby
za zmianą w ich postępowaniu stała Tomie?
Etykiety:
FILM AZJATYCKI
,
GORE
,
GROTESKA
,
HORROR
,
JUNJI ITO
,
RECENZJA
,
SURREALIZM
piątek, 24 lutego 2012
VOICES IN THE DARK (Junji Ito, 2002-2003)
Junji Ito nie przestaje mnie
zadziwiać. Ten dobiegający pięćdziesiątki facet o chłopięcej urodzie wygląda tak
niepozornie, niegroźnie i niewinnie, że trudno uwierzyć, iż w jego głowie skrywa
się wyobraźnia z piekła rodem. Aż dziw, że Ito nie został seryjnym mordercą. Ale
pewnie gdyby się nim stał, zapisałby się krwawymi zgłoskami jako jeden z najokrutniejszych
w dziejach świata. Lecz wtedy raczej nie mielibyśmy możliwości zapoznawać się z
kolejnymi jego rysunkowymi horrorami. Byłaby to nieodżałowana strata.
„Voices in The Dark” („Yami no
Koe”) to
zbiór siedmiu, niepowiązanych ze sobą opowieści, które w latach
2002-2003 ukazywały się w mangowym miesięczniku Nemuki Magazine. Zbiór ten to
także kolejna podróż w otchłań grozy, makabry i szaleństwa. Po nieco słabszych
„Mimi Ghost Stories” (może dlatego, że scenariusz nie został napisany przez
Ito) omawiany tom jest powrotem artysty do najwyższej formy. Znów ascetyczną,
realistyczną kreską kreśli on z pozoru swojski świat, pod którego podszewka
skrywają się potwory, demony i ludzki obłęd. Ito bowiem pozostaje wierny swej
podstawowej twórczej zasadzie: groza czai się wszędzie, a zwłaszcza tam gdzie
wydaje się być najbezpieczniej i najbardziej swojsko.
wtorek, 17 stycznia 2012
UZUMAKI. SPIRALA (Junji Ito, 2000, 2011)
W 2000 r. awangardowy reżyser
Higuchinsky zrealizował film pod tytułem „Uzumaki” („Vortex”), opowiadający o
pewnym japońskim miasteczku, którego mieszkańcy stali się ofiarami
klątwy…spirali. Obraz Higuchinskyego szybko zyskał status dzieła kultowego,
bowiem po raz pierwszy w historii kina grozy widzowie byli straszeni …spiralą w
najróżniejszej postaci. Spiralne wzory na naczyniach, spiralnie zakręcające się
loki, linie papilarne w kształcie spiral, spirale na skorupach ślimaków, wiry w
wodzie i trąby powietrzne – mieszkańcy filmowego miasteczka stanęli nagle oko w
oko z wszechobecnymi, emanującymi hipnotyczną, złowrogą energią spiralami.
Część z nich popadła w śmiertelnie niebezpieczną obsesję na punkcie wszystkiego
co w charakterystyczny sposób poskręcane, część zaś zaczęła przemieniać się w…
ludzi-ślimaki. Miasteczko pogrążyło się w kompletnym chaosie a film stał się
swoista kroniką spełniającej się apokalipsy spiral.
niedziela, 28 sierpnia 2011
MIMI'S GHOST STORIES (Junji Ito, 2002)
“Mimi's Ghost Stories” to kolejny zbiór opowięsci grozy mistrza japońskiego horroru rysunkowego – Junji Ito. Składająca się z sześciu historii (plus dwie krótkie, stanowiące prolog i epilog tej kolekcji), tym razem nie jest wyłącznym dziełem mangakai. Ito sięgnął po książkę „Shin-Mimi bokuro” autorstwa Hirokaisu Kihary i Ichiro Nakayamy – o czym wspomina z łam swego komiksu w swoistym autotematycznym suplemencie. Wprawdzie „narysowany” Ito wspomina, że otrzymał od wydawcy oryginału wolną rękę w jego swobodnej adaptacji, wydaje się jednak, że nie pracując nad materiałem, który stworzyłaby jego własna nie znająca granic wyobraźnia, nie udało mu się osiągnąć poziomu swych najsłynniejszych i najlepszych prac. Niemniej nawet w tym zbiorze opowieści grozy, których bohaterką jest nastolatka Mimi, posiadająca niezwykły dar ściągania wszelkiej maści przerażających istot i prowokowania wydarzeń rodem z sennego koszmaru – nawet w tym zbiorze Ito pokazuje klasę. I wciąż pozostaje wierny swym ulubionym motywom.
sobota, 25 czerwca 2011
FLESH-COLORED HORROR (Junji Ito, Japonia, 1988-1995)
Groteska, makabra, szaleństwo – oto faktyczni bohaterowie kolekcji opowieści japońskiego mistrza rysunkowego horroru, Juni Ito zatytułowanej „Flesh-Colored Horror”. Zbiór składa się z sześciu historii publikowanych w miesięczniku mangowym, „Halloween” (wyd. Asahi Sonorama) w latach 1988-95. Każda z opowieści prezentuje inną fabułę i bohaterów, jednak całkiem sporo ich łączy. Rzecz jasna, nie mam na myśli oczywistego faktu, że wszystkie są dziełem Ito i że w związku z tym odznaczają się tym samym realistycznym, ascetycznym stylem rysowania. Chodzi natomiast o pewne powtarzające się motywy i elementy specyficznego, mrocznego, choć na pozór zwyczajnego a nawet swojskiego świata komiksowej rzeczywistości. I tak bohaterami niemal wszystkich epizodów (wyjątkiem jest nowela ostatnia, tytułowa, której bohaterką jest młoda przedszkolanka) są japońskie nastolatki, przeważnie niczym się nie wyróżniające, dopóki w ich życie nie wtargną potężne, niepojęte siły zła. Dlatego podobny jest schemat fabularny każdej z nowel. Świat przedstawiony wydaje się być z początku całkiem zwyczajny i oswojony, lecz wraz z rozwojem akcji stopniowo zaczyna wdzierać się w jego spokojną, nawet nieco nudną egzystencję narastająca groza, szaleństwa i zło. To typowa forma narracji dla horroru, kiedy znana, oswojona i bezpieczna codzienność jest szczegółowo odtwarzana, po to tylko, by w dalszej części utworu przeprowadzić jej efektowną destrukcję i w sugestywny sposób dowieść, że zło najchętniej lęgnie się na naszym podwórku. A czasem, dosłownie na naszej głowie („Long Hair in The Attic”).
środa, 2 marca 2011
TOMIE (Junji Ito, 1987-2000)
Pewnego dnia wydarzyła się tragedia. Junji Ito był wtedy kilkunastoletnim chłopcem, uczęszczającym do szkoły. Jedna z jego klasowych koleżanek zginęła w straszliwym wypadku samochodowym. Nauczyciele byli zszokowani, uczniowie przerażeni i pogrążeni w smutku. A Junji zastanawiał się co by się stało, gdyby do klasy weszła nagle zmarła koleżanka? Gdyby weszła jak gdyby nigdy nic. Zafascynowany mangowymi horrorami mistrza Kazuo Umezu i skrycie marzący o karierze na miarę jego idola, wiele lat potem Ito wrócił do tego tragicznego dnia i dziwnych myśli, które wtedy go naszły. Narysował swoją debiutancką mangę, która rozwijała pomysł powstałej z martwych uczennicy w przerażającą opowieść o przeklętej, monstrualnej kobiecości (czy raczej dziewczęcości). Tak powstały dwa tomy „Tomie” – najsłynniejszego dzieła w dorobku Ito (dodatkowo rozsławionego liczącą osiem części serią filmów o tytułowej bohaterce komiksu). „Tomie” przyniosła mu prestiżową nagrodę im. Kazuo Umezu i rozpoczęła jego wspaniałą karierę mangakai (rysownika i scenarzysty mang) i jednego z największych współczesnych mistrzów rysunkowego horroru.
Znakomite wrażenia sprawia już pierwsze jego dzieło, dwuczęściowy komiks o pięknej i śmiertelnie niebezpiecznej nastolatce, Tomie Kawakami. Każdy z dwóch tomów składa się z sześciu osobnych epizodów, które łączy ze sobą „czarny charakter” – Tomie. Na pozór wydaje się, że manga ma dość chaotyczną strukturę, ale jej rzeczywistym bohaterem jest zło: uosobione w postaci Tomie, niezniszczalne, rozprzestrzeniające się niczym zabójczy wirus. Manga Ito poprzez epizodyczną strukturę opowieści kreuje szczególną przestrzeń fabularną, w której niepodzielnie panuje rozrastające się niczym zaraza zło. Choć każdy z epizodów kończy się brutalnym mordem na Tomie a jej ciało zostaje poćwiartowane, bohaterka nieustannie się odradza. Tomie jest w istocie jedynym stałym, niezmiennym elementem całej opowiedzianej w mandze historii. Zmienia się sceneria, miejsca, pozostali bohaterowie pojawiają się i znikają (najczęściej popadając w szaleństwo lub kończąc pożartym przez rozmnożone klony Tomie), ale nieśmiertelna, wieczna jest tylko Tomie. I co więcej nie jest już jedyna. W ostatniej opowieści z pierwszego tomu, „The Basin of The Waterfall” otrzymujemy sugestię na miarę końcowej sceny z „The Ring-Krąg”. Zło zagraża już nie pojedynczym jednostkom, ale całemu światu.
Subskrybuj:
Posty
(
Atom
)