czwartek, 1 września 2011

CATERPILLAR (Kyatapirâ, Japonia, 2010)


O co chodzi?

Porucznik Tadashi Kurokawa powraca z frontu wojny japońsko-chińskiej opromieniony chwałą bohatera. Powraca, ale najdosłowniej ujmując niekompletny. Wskutek odniesionych ran amputowano mu obie nogi i ręce, na dodatek całkowicie stracił słuch a połowę twarzy ma pokrytą bliznami od doznanych poparzeń. Shigeko, żona porucznika i jego bliscy są przerażeni potwornym okaleczeniem Tadashiego. Porucznik jest bohaterem narodowym odznaczonym medalami i wyróżniony specjalnie poświeconym mu artykułem w prasie, a mieszkańcy Japonii są ogarnięci patriotycznym zapałem, więc wszyscy oczekują od Shigeko, że sprosta obowiązkom żony bohatera. Shigeko stara się sprostać im najlepiej jak potrafi, a tymczasem w domowym zaciszu ma coraz dosyć kalekiego męża, którego życie sprowadza się do spania, jedzenia i seksu. Tymczasem Tadashi zaczyna powoli odzyskiwać pamięć i powoli zaczyna docierać do niego straszliwa prawda o jego „bohaterskim czynie”. Zaczyna rozumieć, że w istocie dopuścił się brutalnego gwałtu i okrutnego mordu na bezbronnej chińskiej dziewczynie.       

Japońskie wyrzuty sumienia?

II wojna światowa była straszliwym kataklizmem ludzkości. Pochłonęła siedemdziesiąt dwa miliony ludzkich istnień, wśród których aż czterdzieści siedem stanowili cywile. Udział, i to niemały, w tej ponurej statystyce ma Cesarstwo Japonii, którego żołnierze słynęli z wyjątkowego okrucieństwa. Nie tylko zabijali wrogów na froncie, ale popełniali wiele zbrodni wojennych: na jeńcach (tzw. Bataański marsz śmierci) i ludności cywilnej (Masakra w Nanking ), za które jednak tylko nieliczni zostali skazani w procesie Tokijskiego Trybunału ds. zbrodni wojennych. Po dziś dzień rząd japoński wypiera się istnienia osławionej jednostki 731, w której prowadzono bestialskie eksperymenty na Chińczykach, Rosjanach i Aliantach, a wspominanie o niechlubnej wojennej przeszłości jest uważane za wielki nietakt. Mimo iż oficjalnie obowiązuje polityka chowania głowy w piasek, nie ma mowy o zmowie milczenia. Co raz więcej japońskich intelektualistów oraz artystów domaga się ostatecznego rozliczenia się z wojenną przeszłością Japonii i tej potrzebie wychodzi naprzeciw także film Koji Wakamatsu, „Caterpillar” z 2010 r.

Obraz legendarnego reżysera, „ojca chrzestnego” pinku eiga nie jest tyle filmem o zbrodniach wojennych, co raczej próbą innego spojrzenia na zło wojny, w którym udział mieli także japońscy żołnierze. Owe inne spojrzenie wyraża się w odmiennej strategii przedstawienia ofiar wojennych zmagań. U Wakamatsu jest nią straszliwe okaleczony porucznik Kurokawa oraz pewnym sensie także jego żona, Shigeko. Choć Tadashi jest postacią w istocie negatywną: brutalem, gwałcicielem oraz mordercą, reżyser „Caterpillar” ucieka się do ryzykownej tezy, że za to kim był bohater winę ponosi nie tylko on. Można rzecz, że niejako usprawiedliwia bohatera, a nawet w podstępny sposób wymusza na widzu współczucie, bo kto by nie współczuł istocie ludzkiej sprowadzonej do  roli poruszającego się „ochłapu mięsa”. Na szczęście swojego wywodu na współczuciu dla okrutnie potraktowanego przez wojnę bohatera Wakamatsu nie kończy. Na czym bowiem polega owo „usprawiedliwienie” ?

Wakamatsu pokazuje Kurokawę jak przepełniony patriotycznym bełkotem zmieszanym z nacjonalistyczną propaganda z przejęciem ślubuje walczyć dla chwały ojczyny i Cesarza. Przez poszczególne sceny przewijają się fragmenty autentycznych kronik filmowych i  autentyczne teksty ówczesnej wojennej propagandy. Pokazuje mieszkańców wioski czczących zdeformowanego przez pozbawienie kończyn Tadashiego jako Boga Wojny. Pokazuje kobiety ćwiczące na splecionej wiązce słomy, wyobrażającej wroga, ciosy bagnetem. Wydaje się, że wszystkich – nawet sprawiającą wrażenie twardo stąpającej po ziemi Shigeko – ogarnia jakiś obłęd, wszyscy tańczą chocholi taniec w rytm kolejnych, pełnych patosu komunikatów o postępach zwycięskiej armii Cesarstwa. „Usprawiedliwienie” czynu Tadashiego polega na tym, że jest on ofiara podwójną, bo zarówno wojny, jak też paranoicznych idei Wielkiej Japonii, wpychanych obywatelem tego kraju do umysłów przez wszechobecną propagandę. Wakamatsu, znany ze swych lewicujących poglądów mówi wprost: winą ponoszą prawicowi politycy, którzy wmówili Japończykom, że walczą w słusznej sprawie. Kurokawa im uwierzył, i podobnie jak setki tysiące mu podobnych młodych ludzi, z patriotycznym zapałem poszedł walczyć dla dobra swego kraju. A tymczasem przyszło mu walczyć dla sprawy od początku skompromitowanej. I tę kompromitację pokazuje Wakamtsu w sposób wręcz dosadny.

Śmierć idei

Wakamatsu jest w „Caterpillar” wierny swym filmowym tematom i ulubionym motywom. Choć trudno omawiany film uznać za przykład kina pinku eiga, w którym stworzył najgłośniejsze swe dzieła, jest w „Caterpillar” wiele scen o seksualnym charakterze. Są one jednak uzasadnione fabułą ( jedna z nielicznych przyjemności, na która Tadashi może sobie pozwolić), a nadto niemal w przejmujący sposób podkreślają żałosność egzystencji Kurokawy a zarazem poświecenie żony. W scenach płciowego zbliżenia między Shigeko a drastycznie zredukowanym w swej fizycznej postaci Tadashiego nie ma niczego erotycznego – jest raczej życie sprowadzone do najprymitywniejszego biologicznego wymiaru. „Jedzenie, spanie” – mówi zmęczonym głosem w pewnym momencie Shigeko. Czy to jest życie czy raczej bezsensowna wegetacja?

Wierność własnej twórczości widać także w innym aspekcie. Wakamatsu czy to w głośnych „Sex Jack” (1970) czy „Ecstasy of Angels” (1972) pokazywał śmierć idei,  której realizacja okazuje się przerastać jej wykonawców. Na przykładzie młodych lewicujących anarchistów marzących o lepszym świecie dowodził, że człowiek jest zbyt słaby moralnie by unieść ideę, która go prawie zawsze przytłacza. Motywu śmierci idei można się dopatrzeć także w filmach w sposób mniej jawnie zaangażowanych w politykę jak choćby w „Go, Go Second Time Virgin” (1969), w którym reżyser ukazywał bankructwo kontrkulturowej rewolucji. Ostatecznie wszystko pogrąża się w bezsensownej przemocy, patologii i beznadziei. Czy o tym samym nie mówi „Caterpillar”?

Patos, oderwanie od brutalnej rzeczywistości i zwyczajne zakłamanie zderzone zostają w tym filmie z rzeczywistością rodem z horroru. Bohater wojenny okazuje się pospolitym mordercą i gwałcicielem, Bóg Wojny – jak mawiają o Tadashim mieszkańcy wioski – żałosną groteskową karykatura człowieka, choć zdaje się, że nikt nie chce tej okrutnej prawdy uznać (nawet Shigeko), medale zaś pozbawionymi wartości blaszkami a słuszna wojna, która miała przynieść Japonii wieczną chwałę światowego mocarstwa bezsensowna rzezią o apokaliptycznym wymiarze. „Caterpillar” jest drastycznym oskarżeniem tych, którzy doprowadzili do wojny, której ofiara stał się w konsekwencji także japoński naród.

Shinobu Terajima

Słów kilka o roli Shinobu Terajimie jako Shigeko. Aktorkę jak najsłuszniej nagrodzoną za występ w „Caterpillar” na festiwalu w Berlinie ( film był natomiast nominowany do głównej nagrody festiwalu, Złotego Niedźwiedzia). Terajima tworzy przejmujący portret prostej kobiety, której los przysporzył niespodziewanego ciężaru w postaci kalekiego męża, całkowicie uzależnionego od żony. Ciężar jest tym większy, że bohaterka dźwiga go niejako publicznie – mąż jest bohaterem wojennym, a zatem spoczywa na niej obowiązek nie tylko opieki, ale dawania przykładu innym żonom, których mężowie walczą za ojczyznę. Shigeko zmuszona jest odgrywać przede mieszkańcami role wzorowej żony, ale tę rolę odgrywa także przed Tadashim, zwracając się do niego per Bogu Wojny. Za wszelką cenę stara się nie dopuścić do siebie straszliwej prawdy, że dla jej męża było by lepiej gdy umarło. Stara się utrzymywać pozory normalności, opiekując się mężem i pracując na roli. Ale w końcu nie wytrzymuje fałszu narzuconej przez społeczeństwo roli żony bohatera wojennego. Swą nienawiść i odrazę do Tadashiego, który był brutalnym mężem, przywykłym do używania przemocy wobec Shigeko a który po powrocie z wojny wrócił jako bezużyteczny żałosny ochłap istoty ludzkiej, wyrażą w okrutnych drwinach z Kurokawy a w końcu niszczy „ołtarzyk” z wystawionymi medalami i oprawionym w ramę artykułem o „bohaterskim czynie’ Tadashiego.  Terajima jest znakomita w swej roli i z wielkim talentem dźwiga ciężar filmu.

„Caterpillar” jest może i filmem dosadnym, niekiedy nazbyt dosłownym i w istocie popadającym w banał, że wojna jest piekłem, ale jednocześnie broni się szczerością przekazu i jego emocjonalną temperaturą. A także zapadającą w pamięć rolą Shinobu Terajimy i pełną poświecenia rolą Keigo Kasuyi jako drastycznie okaleczonego wojennego inwalidy.

MOJA OCENA: 7/10


Więcej o CATERPILLAR

REALIZACJA
FABUŁA
DRUGIE DNO
Autentyczne kroniki japońskie z czasów II wojny światowej przeplatają się z tradycyjnie opowiedzianą historią potwornie okaleczonego bohatera wojennego.
Opowieść o śmierci idei, dla której młodzi Japończycy byli gotowi umierać. Ale nie przypuszczali, że od śmierci może być coś gorszego – np. życie „człowieka gąsienicy” u boku żony, która wolałaby by jej mąż nigdy nie wrócił do domu. 
Pełne pasji oskarżenie pod adresem polityków, którzy posyłali ludzie na wojnę, wmawiając im, że to wielki dla nich zaszczyt. 
           

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz