piątek, 4 października 2013

EMPIRE OF THE PASSION (Ai no borei, Japonia, 1978)



Empire of Passion (1978) on IMDb


O co chodzi?

Jest rok 1895. Zwolniony z cesarskiej armii Toyoji przebywa do rodzinnej wioski. Dość szybko w oko wpada mu starsza od niego Seki, nazywana Małą Seki, żona Gisaburo - rikszarza. Początkowo kobieta, w obawie przed zazdrosnym mężem i plotkami, broni się przed natarczywymi zalotami Toyojiego. W końcu ulega, rzucając się wir szalonej miłości. Kochanek Seki ma jednak dość potajemnych spotkań i pilnowania się ze swoim uczuciem przed mieszkańcami wioski. Przekonuje kochankę, że trzeba pozbyć się Gisaburo, stojącego na drodze do ich szczęścia. Seki upija męża sake a następnie razem z kochankiem dusi małżonka. Ciało zamordowanego Gisaburo zostaje wrzucone do starej, wyschniętej studni w lesie. Mijają trzy lata. Toyoji i Seki nadal są kochankami, lecz starają się jak najmniej spotykać, udając przed sąsiadami, że nic ich nie łączy. Ale ich romans i zbrodnię, która stała się owocem ich miłości, coraz trudniej ukryć. Gdy w wiosce zjawia się wścibski inspektor policji, sytuacja kochanków pogarsza się jeszcze bardziej. Mimo iż za morderstwo grozi kara śmierci, Toyoji i Seki wciąż się spotykają i kochają.

Niedocenione „Imperium”

Gdy w 1976 r. Nagisa Oshima, guru japońskiej Nowe Fali (Nūberu bāgu), zaprezentował międzynarodowej publiczności swój najgłośniejszy film, „Imperium zmysłów” („Ai no corrida”), zapanowało powszechne oburzenie. Film zdejmowano z ekranów, wycofywano z programów festiwali a nawet grożono reżyserowi wyrokiem sądowym. Obraz Oshimy zaszokował widzów ukazaniem na ekranie, zgodnie z estetyką filmu pornograficznego, miłosnego szału, który ogarnia bohaterów, prowadząc w konsekwencji do tragedii. Przez niemal sto minut aktorzy kopulują ze sobą w najprzeróżniejszych wariantach! Oshima uczynił z tej skandalizującej fabuły metaforę rozmiłowania się w śmierci japońskiego narodu i nadał filmowi charakter dzieła artystycznego. Dwa lat po premierze „Imperium zmysłów” japoński twórca zrealizował „Imperium namiętności” – drugą część, opowiadającą jednak zupełnie inną historię i w zupełnie innej konwencji. Pozostała jednak podobna tematyka – związki miedzy Erosem (miłość) a Tanatosem (śmierć). „Imperium namiętności” pozostaje w cieniu skandalizującego obrazu Oshimy z 1976 r. i zazwyczaj zbywany jest kilkoma powierzchownymi zdaniami. Zupełnie niezasłużenie.

O „Imperium namiętności” pisze się, że jest to obraz znacznie bardziej konwencjonalny i - w domyśle - mniej głęboki niż kontrowersyjne „Imperium zmysłów”. Tymczasem uważniejsza analiza pozwala stwierdzić, że jest na odwrót. Śmiały artystycznie obraz z 1976 r., owszem szokuje i to nawet dziś, gdy patent na zamieszczanie w filmach artystycznych scen pornograficznych jest o wiele bardziej rozpowszechniony niż w latach 70. (np. „Intymność” Patrice Leconte czy „Battle to Heaven”), to jednak skrajność zaproponowanej przez Oshime formy działa na niekorzyść tego obrazu. Skandalizująca treść „Imperium zmysłów” może zarówno dobrze zawierać wyrafinowane metafory, jak też pretensjonalne bajdurzenia o związkach seksu, śmierci i o imperialistycznych wojnach prowadzonych przez Japonię. Wszystko zależy od woli i wyobraźni oglądającego film. W przypadku późniejszego o dwa lata obrazu nie ma takich problemów. Historia, którą przedstawia jest znacznie czytelniejsza i ma charakter uniwersalny. Poza tym w odniesieniu do „Imperium namiętności” nie trzeba wysilać umysłu ani wyobraźni, by doszukiwać się „głębszego sensu”. Druga cześć słynnej dylogii Oshimy jest po prostu filmem obiektywnie znakomitym.

Pani zabiła Pana...

Z pozoru wydaje się, że to jeszcze jedna ghost story o zemście zza grobu. Ale w rzeczywistości Oshima wykorzystuje jedynie ramy konwencji, wpisując w nią historię miłości niemożliwej, która łączy bohaterów. Jest to uczucie niemniej potężne i niemniej niszczące jak to, które połączyło kochanków z „Imperium zmysłów”, ale pokazane w sposób znacznie bardziej psychologicznie wiarygodny i rzecz jasna, przystępny. Seki i Toyoji ( w tej roli Tatsuya Fuji który wystąpił w roli kochanka także w filmie z 1976 r.) są postaciami z krwi i kości, targają nimi sprzeczne uczucia, lęki i obawy, a ich związek nieustannie ewoluuje. Tym razem inicjatywa leży po stronie mężczyzny, który wciąga swą partnerkę w płomienny romans, przekonuje i nakłania do udziału w zbrodni. W pierwszym etapie znajomości kochanków, Seki wydaje się być przerażona perspektywą romansu z dużo młodszym (czego zupełnie nie widać na ekranie) partnerem, ale jednocześnie trudno jej ukryć pożądanie i fascynacje młodzieńcem. Pokusa jest silna: mąż jest zapracowany, bywa chorobliwie zazdrosny i na dodatek stracił zainteresowanie seksem z Seki. Toyoji sprawia wrażenie lekkoducha, który bierze, to co chce dostać nie martwiąc się o konsekwencje. Jego postawa ulegnie zmianie po zamordowaniu Gisaburo. Niegdyś nie dbając o opinię mieszkańców wioski, staje się nad wyraz ostrożny, a nawet nieco zdystansowany do łączącego go uczucia z Seki. Kobieta tymczasem umiera z miłosnej udręki, tym większej, że w wiosce krąży coraz więcej plotek i że nawiedza ją duch męża. Trzeci etap w związku pary kochanków ma miejsce w chwili, gdy bohaterowie nie mają złudzeń, że ich miłość skończy się szczęśliwie. Ostateczność sytuacji, w której się znaleźli pcha ich do rozpaczliwych kroków (zabójstwa właściciela wioski), lecz wyzwala w nich desperacką odwagę i poświecenie. Oboje są gotowi umrzeć, byleby tylko uratować przed nieuchronnym wyrokiem śmierci swą ukochaną osobę. Oto miara prawdziwej miłości.

W filmie Oshimy niezwykle przekonująco oddany został klasyczny konflikt między giri (powinności wobec innych) a ninjō, czyli uczuciami. Bohaterowie filmu, a zwłaszcza rewelacyjnie zagrana przez Kazuko Yoshiyuki, Seki staje przed dramatycznym wyborem: jak postąpić? Pójść za głosem rozsądku i pozostać wierną kochającą, ale niekochaną żoną? Czy pójść za głosem serca, wybrać miłość wbrew rozsądkowi i społecznym normom? Kobieta wybiera ninjō, lecz konsekwencje tego wyboru okażą się tragiczne. Można się nawet zastanawiać, czy było warto, skoro bohaterowie nieustannie muszą się ukrywać ze swoim uczuciem, spotykać ukradkiem, kosztować siebie i swą miłość drobnymi, pospiesznymi kęsami, nigdy niezaspakajając swego apetytu miłości, namiętności i ciepła w pełni. Oshima pokazuje, że warto walczyć o własne szczęście, nawet jeśli jest ono przelotne, chwilowe i niesie za sobą tragiczne konsekwencje. Bo jakie to ma znaczenie czy zostanie się straconym czy umrze się ze starości z wyschniętym sercem, które nigdy nie zaznało miłości? 

Wioska: Japonia

W „Imperium namiętności” Oshima zawarł także ważki komentarz dotyczący krzywdzącego, ograniczającego wolność jednostki wpływu roli społecznej. Jest to komentarz tyleż istotny, że akcja filmu rozgrywa się w Japonii, w kraju w którym społeczeństwo ma od wieków charakter kolektywny. W Kraju Kwitnącej Wiśni już od okresu dzieciństwa funkcjonują pojęcia kumi (grupy) i nakama hazure (być poza grupą). Kto jest w grupie, ten korzysta z przywilejów, kto jest poza nią nie może liczyć na żadne z nich. Romans z zamężną kobietą i zbrodnia skazuje bohaterów na banicje, wykluczenie ze społeczeństwa i „śmierć społeczną”. Można zrozumieć, dlaczego bohaterowie nie uciekają z wioski i nie zaszywają się gdzieś z dala od ludzkich siedzib, tylko rozpaczliwie, dopóki jest to możliwe, starają się pozostać częścią społeczności i odgrywać swą społeczną rolę. Miłość Toyojiego i Seki ma, podobnie jak w „Imperium zmysłów”, znamiona buntu, otwartego sprzeciwu wobec depczących uczucia społecznych nakazów i zakazów, który jednak nie ma najmniejszej szansy powodzenia. Desperacja nadaje jednak uczuciu bohaterów nieoczekiwanego piękna.

Oczywiście obraz Oshimy jest również opowieścią o zemście zza grobu i o psychicznej udręce nieczystego sumienia. Te wątki przedstawiono jednak w filmie w sposób zgodny z tradycją, choć także i w tym aspekcie jest to dzieło urzekające. Duch zmarłego męża symbolizuje poczucie winy niewiernej żony. Świadczy o tym jego zachowanie: Gisaburo po prostu pojawia się w najmniej spodziewanych momentach, sięgając po filiżankę z sake albo stojąc na drodze ze swoją rikszą. Wykonuje zatem te czynności, które najczęściej wykonywał za życia, tyle że po śmierci tkwi między wymiarami istnienia uwięziony tak samo jak jego spoczywające na dnie studni ciało. Ukazując wiarołomnej żonie swe blade, naznaczone niewymownym żalem oblicze milcząco oskarża ją o zdradę i śmierć. Dlatego możemy jednoznacznie stwierdzić, że duch Gisaburo jest wyrzutem sumienia. Przy okazji warto zwrócić uwagę na znakomitą scenę grozy, gdy Seki wsiada do rikszy prowadzonej przez zmarłego męża i w gęstej mgle traci orientację. Gdy ciągnący rikszę Gisaburo odwraca twarz do kobiety jest ona pustą, białą plamą. Scena jest doprawdy mistrzowska! Na dodatek pojawia się w niej nawiązanie do legendarnej ludowej postaci upiora zwanego noppera-bō (często mylonego z mujiną, czyli borsukiem posiadającym zdolność transformacji w człowieka). Rzecz jasna całą tę niezwykłą scenę można odczytać symbolicznie (np. jako zagubienie bohaterki wobec niepojętej tajemnicy).

Zmysłowe piękno

W „Imperium namiętności” nie brakuje symboliki. Jest ona umiejętnie wpleciona w fabułę filmu i stanowi znaczące dopełnienie historii nieszczęśliwej miłości. Najbardziej oczywistym symbolem jest studnia, do której kochankowie wrzucili ciało nieszczęsnego Gisaburo. Studnia może symbolizować tajemnicę, ukrytą prawdę, lecz także podświadomość bohaterów, na dnie której spoczywa mroczny sekret. Symboliczny charakter ma również oślepienie Seki, które można odczytać wprost jako wyraz oślepienia uczuciem do Toyojiego. Najciekawszym symbolem jest wielokrotnie powtarzane ujęcie obracającego się koła od rikszy Gisaburo. Przywodzi ono na myśl buddyjskie koło Dharmy, czyli koło życia obejmujące niekończący się cykl narodzin, życia i śmierci. W „Imperium namiętność” niezwykle istotne są zmieniające się pory roku, którym podporządkowane jest życie mieszkańców. Oshima wpisuje jednostkowe losy bohaterów w cykl zmieniającej się natury i ludzi, którzy przychodzą i odchodzą z tego świata w odwiecznych obrotach koła Dharmy. „Imperium namiętności” jest więc obrazem głęboko zakorzenionym w buddyjskich wierzeniach, co dobitnie podkreśla finał i komentarz zza kadru. „Minęło kilkanaście lat. Las stał się zielony, złoty potem pokrył się śniegiem. Kiedyś opowiadano tutaj o kochankach, których zabrano z wioski, ale zapomniano o nich (…).” Nic bowiem nie trwa wiecznie. Nawet ludzka pamięć z czasem wyblaknie jak stare fotografie. Ale to właśnie owa efemeryczność ludzkiego życia czyni je takim wyjątkowym i istotnym. I być może przede wszystkim o tym jest ten piękny, zmysłowy film Nagisy Oshimy.

MOJA OCENA: 9/10



REALIZACJA
FABUŁA
DRUGIE DNO
Filmowe piękno w najczystszej postaci.
Pani zabiła Pana, rzecz to niesłychana – zwłaszcza, gdy mieszka się w małej japońskiej, wiosce, gdzie kazdy zna każdego. Ale historia kochanków-zbrodniarzy do zaledwie czubek góry lodowej, skrywającej o wiele bardziej złożoną, pełną symboliki opowieść o roli społecznej, wolności jednostki, poczuciu winy i przemijającym świecie.
O trudnych wyborach, przed którymi staje człowiek: czy podążyć za głosem serca czy rozumu? Jak być szczęśliwym, nie będąc w pełni wolnym? Jak wybierać, skoro każdy wybór niesie ze sobą przykre konskewncje? Czy warto wybierać, skoro i tak wszystko odchodzi w zapomnienie?


2 komentarze :

  1. Szanowny Panie,
    rok temu kupiłam Pana książkę o azjatyckich filmach grozy. Zawsze lubiłam oglądać horrory z Japonii czy Korei, ale czasem nie rozumiałam wszystkiego z tego, co się w nich działo. "Strach ma skośne oczy" okazała się bardzo pomocna, za co dziękuję Śledzę też Pana bloga, gdzie można dowiedzieć się wiele ciekawych rzeczy ;). Ostatnio wraz z koleżanką szukamy bardzo, ale to bardzo strasznych i makabrycznych filmów grozy, czy mógłby Pan polecić coś wartego uwagi z filmów najnowszych?

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzięki!
    Co do makabrycznych horrorów odsyłam Cię do zestawu 10 najbrutalniejszych azjatyckich horrorów, zaś co do najstraszniejszych do zestawienia najstraszniejszych filmowych scen. Ewentualnie możesz poszukać ich w zestawieniu 100 najlepszych horrorów. Wszystkie znajdziesz w zakładce TOP 10

    OdpowiedzUsuń