To już tradycja na moim blogu. Z
okazji kolejnych urodzin SON YE-JIN (tym razem trzydziestych ) przygotowałem specjalny artykuł o mojej ulubienicy. W
przyszłym roku zająłem się stroną prywatną aktorki oraz opiewaniem jej niewątpliwej
urody, w tym zaś pora w końcu zaprezentować aktorkę od strony zawodowej. Bo Son
Ye-jin to nie tylko bogini małego i dużego ekranu, lecz także zaskakująco dobra
aktorka.
Poniżej przedstawiam listę
sześciu najlepszych - w mojej ocenie
występów Ye-jin - ułożonych w kolejności nieprzypadkowej. Dlaczego tylko
sześciu? Ponieważ jakoś nie mogę przełamać awersji do azjatyckich dram, czyli
ichniejszych seriali, zwłaszcza tych romantycznych, w których Son Ye-jin
regularnie występuje. A poza tym nie wszystkie filmy z jej udziałem udało mi
się obejrzeć (przedostatni „Chilling Romance” – zbierający znakomite recenzje
oraz - z wiadomych powodów - znajdujący
się w fazie produkcji „Tower”), a niektóre jak choćby „Lover`s Concerto” czy
„Crazy First Love” są bardzo przeciętnymi filmami z kompletnie niczym nie
wyróżniającymi się rolami Son Ye-jin. Jedynie przy „Open City” zastanawiałem
się dłużej, ponieważ aktorka zagrał w nim nietypową w rolę w swym filmowym dorobku:
femme fatale. Jednak ostatecznie uznałem, że gra Ye-jin jest nazbyt posągowa,
zbyt mało bogata w różne emocje. Niemniej także i ona została zagrana z
niezwykłą naturalnością, swobodą i wiarygodnością – znakiem rozpoznawczym
aktorki.
Jako bonus zamieszczam listę
niezapomnianych ról, wybranych przez samą Son Ye-jin wraz z jej krótkim
uzasadnieniem i komentarzem redakcji serwisu Hancinema. Net.
6 NAJLEPSZYCH RÓL SON YE-JIN według mnie
MI-HO
White Night, 2009
Najlepsza i najtrudniejsza rola
Son Ye-jin. Nigdy nie uważałem Son za aktorkę szczególnie wybitną. Niewątpliwie
znakomicie sprawdzała się w rolach słodkich, dziewczęcych i przeważnie
nieszczęśliwie zakochanych bohaterek melodramatów, ewentualnie zabawnych
bohaterek komedii romantycznych, ale klasyczne rolę dramatyczne, których Son
nie zagrała zbyt wiele, nie wydawały się być czymś, w czym czułaby się równie
dobrze jak w rolach melodramatycznych heroin. Tak sądziłem, dopóki nie
zobaczyłem aktorki w roli Mi-ho z mrocznego thrillera „White Night”. Po
występie w tym filmie rozdałem koszule, posypałem głowę popiołem i napisałem
tysiąc razy: „Son Ye-jin wielką aktorką jest!”. Oto jak skomentowałem tę rolę w
recenzji z „White Night”. „(…) ale na szczególne uznanie zasługuje Son
Ye-jin, która gra najważniejszą w filmie postać. To jej najlepsza rola od
czasów „A Moment To Remember”, w którym zagrała tracącą kontakt ze światem
zewnętrznym bohaterkę, chorą na Alzheimera. W „White Night” Son jest na przemian
wzruszająca, odstręczająca, ciepła i chłodna jak stal, uległa i wyniosła,
zagubiona i diabelsko perfidna. W panteonie kobiecych bohaterek koreańskiego
kina kolejna wspaniale napisana i zagrana rola. Ale, jak przyznaje aktorka,
drugi raz nie chciałaby zagrać tak mrocznej, skomplikowanej i trudnej do
przedstawienia na ekranie, postaci”. To była
rzeczywiście niezwykle trudna rola. Mi-ho bowiem to postać z traumatyczną
przeszłością, ofiara gwałtu i przemocy, wplątana w morderstwo; postać
psychicznie skrzywiona; choć olśniewająco piękna, wewnętrznie zbrukana i
pokaleczona. Na dodatek Son w jednej ze scen pojawia się nagusieńka, co dla
każdej aktorki jest trudnym przeżyciem, a dla gwiazdy tej miary co Son Ye-jin,
która zbudowała swój wizerunek na emploi czystej, niewinnej, słodkiej i
kochanej heroiny, krokiem niemal samobójczym. Ale także krokiem, którym aktorka
udowodniła, że może zagrać wszystko. Czapki z głów!
SOO-JIN
A Moment To Remember,
2004
Najsłynniejsza rola Son Ye-jin. Oto, co napisałem o występie
aktorki w recenzji „A Moment To Remeber”. „Rola w filmie Lee stała się przełomem dla
aktorskiej kariery Son i uczyniła z niej gwiazdę. Po ponownym seansie (za
pierwszym razem było się trudno skupić na czymś innym niż na zjawiskowym
pięknie aktorki) z całą odpowiedzialnością stwierdzam, że stało się to nie za
sprawą niewątpliwego wdzięku i urody Son. Koreańska gwiazda w roli Soo-jin jest
autentyczna, w pełni wiarygodna i z wielką klasą odtwarza swoją tragiczną
postać. Gra bardzo oszczędnie, nie nadużywa typowej dla ról heroin
melodramatycznej maniery, jest bardzo naturalna i zdobywa sympatię widza od
pierwszego kadru, w którym się pojawia. Czy można od aktora/aktorki oczekiwać
czegoś więcej?”. Oczywiście można: aby następna rola była diametralnie
inna. I Son Ye-jin wybrała udział w „April Snow”, wprawdzie kolejnym filmie o
miłości, lecz o wiele mniej konwencjonalnym i efektownym niż „A Moment to
Remember”. Jednak pierwsza znacząca próba zmiany emploi „Królowej Melodramatów”
przyjdzie dopiero wraz z rolą w komedii romantycznej „The Art. of Seduction”.
SEO-YOUNG
April Snow, 2004
Najbardziej niedoceniony film i
rola w dorobku filmowym Son Ye-jin. Dlaczego tak się stało? Ponieważ „April
Snow” to film ostentacyjnie nieefektowny (poza niemal baśniowym, finałem),
formalnie ascetyczny, kameralny, wyciszony, refleksyjny i niebywale subtelny.
Taka też jest rola Son Ye-jin. Oszczędna w gesty, wyważona, delikatna, niemal
poetycka, choć zarazem bardzo mocno osadzana w rzeczywistości (w
przeciwieństwie do jej melodramatycznych ról). Zadanie aktorskie, które miała
do wykonania Son, wbrew niektórym opiniom, bynajmniej nie było łatwe, ponieważ
Seo-yuong, bohaterka, którą odtwarza na ekranie, tym razem nie mogła szukać
wsparcia w konwencji. A jednak aktorka wypada na w stu procentach wiarygodnie;
jej postać ani na sekundę nie trąci fałszem. Son jest przejmująca i przekonująca,
i to zarówno, gdy gra kochającą żonę zrozpaczoną poważnym wypadkiem męża,
walczącego o życie; głęboko zranioną kobietę, odkrywającą romans małżonka; jak
też zmagającą się z poczuciem winy a jednocześnie z obezwładniającym pragnieniem
miłości niewierną żoną. Przypominająca czuły szept rola Son nie znalazła jednak
uznania wśród krytyków i publiczności, którzy zarzucali aktorce, że postać
Seo-young została zagrana na jednej nucie. Na nic zdało się poświecenie
aktorki, która stworzyła psychologicznie skomplikowaną postać i po raz pierwszy
w swej karierze zagrała scenę łóżkową ( jedną z najsubtelniejszych w dziejach
kina) – film został uznany za nudny a występ Son za mało udaną powtórkę roli
aktorki z „A Moment to Remember”.
HAN JI-WON
The Art of Seduction,
2005
Najzabawniejsza rola w karierze
Son Ye-jin. Przy okazji poprzedniej roli, Seo-young z „April Snow” pojawiły się
zarzuty, że była zbyt pasywna, zbyt ugładzona i… nudna, więc z Son z pełną
premedytacją wybrała rolę przedsiębiorczej, żywiołowej, momentami nawet
cynicznej, choć w głębi serca romantycznej uwodzicielki, Han Ji-won. I
wszystkim tym, którzy chcieli zamknąć ją w szufladce z napisem: „Królowa
Melodramatów” czy „Królowa Łagodności” pokazała wyprostowany środkowy palec. Aktorka
nie wahała się zagrać emanującej erotyzmem bizenswomen (ach te obcisłe
sukienki!), która robi głupie miny, puszcza bąki i wykonuje megaseksowny
taniec, podczas którego ledwie przez chwilę widać zgrabne udo aktorki, ale i
tak scenę tę można zaliczyć do najbardziej erotycznych w filmografii Son Ye-jin (można ją zobaczyć
poniżej). Warto zwrócić uwagę, że azjatyckie komedie odznaczają się
specyficznym nieco slapstickowym, czyli raczej niezbyt wyrafinowanym i
subtelnym humorem – i choć Son w kilku momentach gra właśnie w takim stylu –
nie popada w karykaturalną szarżę. Jest po prostu zabawna i ujmująco urocza w
roli „łamaczki męskich serc”.
IN-AH
Mi Wife Got Married, 2008
Najciekawsza rola w dorobku Son
Ye-jin. I od razu prostuję: być może postać, która aktorka zagrała w „White
Night” wypadała bardziej interesująco, ale i tak warto wyróżnić grę Son w tym
nie najlepszym filmie (choć cieszącym się sporym powodzeniem). Być może
przyczyną popularność „My Wife Got Married” nie był tylko temat przewrotnie
potraktowanej instytucji małżeństwa we współczesnej Korei Płd, lecz także
występ Son Ye-jin. Miło jest popatrzeć jak wspaniale aktorsko rozwinęła się
gwiazda „supermelodramtów”: „Classic” i „ A Moment To Remeber”. Son możemy
wprawdzie oglądać z mokrymi od łez oczami, ale zarazem prezentuję się nam
roześmiana, zasmucona, zwariowana, ekscentryczna, poważana, niepoważna,
uwodzicielska, zrzędliwa, seksowna, apatyczna, szalona, wyważona, sympatyczna,
antypatyczna – krótko mówiąc Son ze zdumiewającą swoboda i typową dla niej
naturalnością odtwarza na ekranie całą gamę najróżniejszych emocji a widzowie
zakochują się w In-ah już od pierwszych kadrów. Choć fabuła wydaje mi się mocno
naciągana, gra Son Ye-jin stanowi godną rekompensatę zza – moim zdaniem - zbyt
grubymi nićmi szytą intrygę, opowiadającą o poliandrii (wielomęstwo). Temat
intrygujący, lecz w tym filmie najbardziej intrygująca jest In-ah w interpretacji
Son Ye-jin.
JI-HYE/ JOO-HEE
Classic, 2003
Przełomowa rola w karierze Son
Ye-jin. Ledwie dwudziestojednoletnia aktorka, o niewielkim dorobku aktorskim (film
„Lovers Concerto”, drama „A Delicous Proposal” i epizody w „Strokes of Fire” i
„Secret Tears”) otrzymuje propozycję zagrania podwójnej roli w wysokobudżetowym
kinowym przeboju wyreżyserowanym przez speca od filmowych hitów, Kwak Jae-yonga
(„My Sassy Girl”, „Windstruck”). Presja sprostania życiowej szansie oraz świadomość
odpowiedzialności, bowiem tak naprawdę ciężar fabuły spoczywał na młodych
barkach Son Ye-jin, mogła skutecznie sparaliżować niedoświadczoną aktorkę. Ale
Son sprostała, udźwignęła i zagrała jedną ze swych najlepszych ról (i to na
dodatek podwójną). Oczywiście spora w tym zasługa reżyserskiej intuicji, Kwaka,
który obsadził Son Ye-jin w roli głównej, przeczuwając, że będzie idealną
odtwórczynią Joo-hee i Ji-hye, czyli matki córki, którym losom napisał niemal
identyczne scenariusze, z tym że dla Ji-hye pozostawił możliwość happy endu.
Joo-hee jest niewinna jak baranek i czysta jak Maryja Dziewica i zakochana do
szaleństwa w przystojnym młodzieńcu z męskiego liceum a Ji-hye nieśmiała, przesadnie
ostrożna w wyrażaniu uczuć i lękająca się otworzyć swe serce na miłość – w
istocie są jednak jedynie różnymi wersjami tej samej osoby. Niemniej magnetyzująca
młodzieńczym wdziękiem i czarująca dziewczęcością Son Ye-jin (ach te
warkoczyki!) sprawia, że zupełnie nam nie przeszkadza ten niewiele mający z
realizmem zabieg narracyjny. „Classic” to melodramatyczna baśń, pełna miłosnych
uniesień, romantycznych wzruszeń, dramatycznych rozstań i trudnych wyborów. To
baśń, w której konwencji Son odnajduje się absolutnie rewelacyjnie, choć –
można przypuszczać – raczej intuicyjnie niż z pełną świadomością swych
aktorskich możliwości.
6 NIEZAPOMNIANYCH TYTUŁÓW według Son Ye-Jin
JI-HYE/ JOO-HEE,
Classic, 2003
„To pierwszy film, w którym
zagrałam główną rolę, odkąd zajęłam się aktorstwem, więc pamiętam go bardzo
dobrze. To był spory fizyczny wysiłek dla mnie, ponieważ musiałam zagrać dwie,
różniące się osobowościami bohaterki, ale to dlatego pamiętam niezwykłą
intensywność mojej pracy na planie”.
„Classic” to love story miedzy
przeszłością a teraźniejszą z trzydziestoletnią luką w czasie. Reżyser filmu,
Kwak Jae-jong wyczarował czystą i jasną opowieść o miłości, pięknie sfilmowaną
i oprawioną piękną muzyką. Son Ye-jin gra w tym filmie, żyjącą we
współczesności Ji-hye, która zakochuje się w Sang-min, koledze z klasy kółka
aktorskiego oraz matkę Ji-hye, Joo-hee z przeszłości, która przeżyła
romantyczną, ale niespełnioną miłość.
SOO-JIN,
A Moment To Remember, 2004
„To jest film, który ludziom
naturalnie przychodzi na myśl, gdy mówią o Son Ye-jin. Bohaterowie tego film to
smutne, przygnębiające i dramatyczne postaci, ale sama historia opowiedziana
jest w nieco jaśniejszych barwach, przez co jej smutek i wzruszenie jest
większe”.
„A moment to Remember” to wielki kinowy przebój, który przyniósł Son
Ye-jin tytuł „Królowej Łagodności”. Ten wyciskacz łez to opowieść o Soo-jin,
która cierpi na chorobę Alzheimera oraz o Cheol-soo, który trwa u jej boku aż
do samego końca. Popularność tego filmu jest nawet większa w Japonii niż w
Korei Południowej, który w Kraju Kwitnącej Wiśni zarobił ponad trzysta milionów
jenów, stając się jednym z najbardziej dochodowych filmów w dziejach
koreańskiego kina.
EUN-HO,
Alone In Love, 2006,
drama
„Po ostatnim epizodzie
uświadomiłam sobie, dlaczego widzowie oszaleli na punkcie tego serialu. To
pierwsza drama, która pozwoliła aktorom i aktorkom stworzyć postacie, jakie
chcieli. Poza tym serial odznaczał się perfekcyjną reżyserią, scenariuszem i
obsadą. Uwielbiam tę dramę!”
Szesnastoodcinkowy serial TV
wyreżyserowany przez Han Ji-seunga. Scenariusz do dramy powstał na podstawie
powieści Japończyka, Nozawy Hasashiego i zawierał nietypową opowieść o tym jak
Dong-jin (Kam Woo-seong) oraz Eun-ho (Son Ye-jin) zdają sobie sprawę jak bardzo
się kochają dopiero po rozwodzie.
IN-AH,
My Wife Got Married,
2008
„Ten film jest bliski mojemu
sercu, niekoniecznie umysłowi. To nie jest tak, że musisz kogoś zabić, bo grasz
zabójcę. Zdjęcia do filmu były przyjemne, ponieważ podstawę stanowiła
oryginalna powieść i ponieważ wykorzystaliśmy doświadczenie wielu ludzi, a ja własną
wyobraźnię. Poza tym zwyciężałam tę rolą w kategorii najlepsza aktorka Baek
Sang Arts Award, więc był to pamiętny występ”.
Kanwą filmu stała się powieść
Park Hyeon-wooka o żonie, która zawiera drugie małżeństwo, a także o
mentalności mężów i problemach systemu małżeństw. Son Ye-jin występuję w
komediowej roli In-ah, która pragnie mieć dwóch mężów. Kim Joo-hyeok, który
zagrał nieśmiałego męża wypada bardzo dobrze, a film stał się jedną z
najpopularniejszych komedii ostatnich lat.
MI-HO,
White Night, 2009
„To była jedna z najtrudniejszych
ról do zagrania. Aura emanująca z postaci Mi-ho była wyjątkowa, ale też
niezwykle bolesna i dlatego było mi ciężko dopasować się do charakteru tej bohaterki. Byłam przygnębiona i przerażona
Mi-ho przez cały czas kręcenia zdjęć do tego filmu. W zawód aktora wpisane jest
jednak wielkie ryzyko, ale także wiele przyjemności”.
„White Night” – dzieło
japońskiego powieściopisarza, Higasino Geiko zostało zaadaptowane na potrzeby
kina ledwie rok po premierze ksiązki. Film opowiada historię Jo-hana (Ko Soo) i
Mi-ho, wplątanych w sprawę morderstwa, które zdarzyło się czternaście lat temu,
zaś detektyw Dong-soo (Han Seok-kyu) podąża ich tropem. Chociaż powieść
portretuje głównych bohaterów jak demonicznych, film ukazuje ich miłość i zmienne
uczucia.
YEO-RI,
Chilling Romance, 2011
„Pomyślałam, że to wspaniałe
wziąć udział w produkcji, która miesza elementy horroru i komedii. Uległam
urokowi postaci Yeo-ri, która czuje się załamana i przygnębiona, ponieważ widzi
duchy. Byłam ciekawa jak ktoś mógł pokazać taki pomysł na ekranie”.
Film ten jest debiutem Hwang In-ho, scenarzysty
„Sisily 2km” i „2 Faces of My Girlfriend”. Yeo-ri (Son Ye-jin), która
widzi duchy oraz Jo-goo (Lee Min-ki), magik od horrorów – dwoje ludzi, którzy
muszą przezwyciężyć duchy i stać się parą. Czasem jest strasznie, czasem
śmiesznie, ale widzowie i tak będą przez czas trwania filmu chichotać. Mówi się
także, że Son Ye-jin i Lee Min-ki stworzyli znakomity duet.
Na podstawie artykułu
Son Ye-jin's "Unforgettable Best 5" z Hancienema. Net
Wszystkie zdjęcia zamieszczone w tym poście również pochodzą z tego
serwisu.
KOMPILACJA FRAGMENTÓW FILMÓW, SERIALI, WYWIADÓW, REKLAM
SCENA ŁÓŻKOWA z April Snow
SCENA EROTYCZNEGO TAŃCA z The Art of Seduction
Tradycyjnie... Ciekawe co będziesz pisał na jej 35 urodziny ;)
OdpowiedzUsuńPytanie z innej beczki, kiedy twoje TOP10(20) z roku 2011?
Że zapraszam ją do siebie?A TOP 10 2011 nie bedzie, bo to był słaby rok, więc nie ma o czym pisać.
OdpowiedzUsuń