MOJA OCENA:
7/10
O co chodzi?
Bezpański samuraj
Shinzaburo zakochuje się z wzajemnością w pięknej dziewczynie
Otsuyu, lecz dzieli ich status społeczny. Ona wywodzi się z rodu
samurajskiej arystokracji on zaś jest roninem, zarabiającym na
życie wyrabianiem parasolek. Miłość między dwojgiem bohaterów
jest tak wielka, że nie może jej powstrzymać nie tylko społeczne
pochodzenie, lecz również śmierć. Shinzaburo wciąż spotyka się
z Otsuyu, mimo iż ona jest już duchem zmarłej dziewczyny.
Początkowo jest nieświadomy, kim stała się jego ukochana, ale
nawet gdy w końcu pozna prawdę o ukochanej, nie zaprzestanie gościć
dziewczyny w swym łożu.
Ghost sex story
Miłość i śmierć,
Eros i Tanatos. Dwie potężne, przeciwstawne siły określające
istotę ludzkiej egzystencji. Czyż bowiem życie człowieka nie
upływa między narodzinami a umieraniem, między kreacją a
destrukcją, miedzy stwórczą miłością a niszczącą śmiercią?
Uczonych już od starożytności (np. Empedokles z Akragas) skłaniał
do rozważań ów fenomen natury ludzkiego bytu. Ale fascynacji
ulegały nie tylko umysły filozofów i myślicieli, lecz także
artystów. Sztuka światowa pełna jest przykładów utworów
opisujących zmagania Erosa i Tanatosa; począwszy od biblijnych
opisów walki Boga Stwórcy z Szatanem, przez przebogaty dorobek
literatury światowej, a skończywszy na dziełach najmłodszej z Muz
– filmu. Miłość i śmierć zadomowiła się na dobre zwłaszcza
w kinie Dalekiego Wschodu, które ze znacznie większą odwagą sięga
po skrajności w opisie świata i człowieka niż kino Zachodu. Pod
względem eksponowania wzajemnych związków Erosa i Tanatosa
wyróżnia się szczególnie japońska kinematografia. Wszak to w
Kraju Kwitnącej Wiśni odnajdziemy jeden z najsłynniejszych,
najbardziej bezkompromisowych obrazów ukazujących nierozerwalny
związek miłości i śmierci. To „Imperium zmysłów” (1976)
Nagisy Oshimy.
„Hellish Love”
Chuseia Sone to film o wiele mniej znany i o wiele mniej
kontrowersyjny. Z dwóch ważnych powodów jest to obraz godny uwagi.
Po pierwsze dlatego, że jest on niezwykle udaną adaptacją słynnej
japońskiej legendy – „Kaidan Botan-doro”, po drugie jest to
adaptacja nietuzinkowa, zrealizowana zgodnie z konwencją japońskiego
kina erotycznego, pinku eiga a dokładniej wedle jednej z jego
odmian – romano porno (romantic pornography). W tym miejscu
niezbędna wydaje się nieco dłuższa dygresja, ponieważ fakt, że
scenariusz „Hellish Love” powstał na kanwie niezwykle popularnej
kaidan („opowieści grozy”) oraz, że film jest
przedstawicielem nurtu erotycznego ma kapitalne znaczenie dla
charakteru obrazu Sone.
„Kaidan Botan Doro”
(„Botan-dôrô”) to siedemnastowieczny zbiór opowieści o
duchach, stanowiący przekład z chińskiego zbioru „Jian Deng Xin
Hua” („New Tales Under the Lamplight”). Jedną z
najsłynniejszych opowieści, o której możemy w nim przeczytać i
jedną z najbardziej znanych japońskich ghost story, jest
„Tales of the Peony Lantern”. Istnieją dwie wersje tej historii:
Otogi Boku oraz wersja mówiono-teatralna - Rakugo/Kabuki.
Tę drugą na potrzeby teatru kabuki zaadaptował w 1884 r.
Enchô San'yuutei (1839-1900). Warto dodać, że w antologii
japońskich legend, „In Ghostly Japan” autorstwa Lafcadio
Hearne`a, znajdziemy opowieść pt.: „A Passional Karma”, która
jest literacką wersją spektaklu teatru kabuki. Za podstawę
scenariusza filmu Sone posłużyła właśnie ta ostatnia, aczkolwiek
obraz wierny pozostaje jedynie w ogólnym zarysie.
Wersja filmowa jest
wierna również w najważniejszym przesłaniu tej słynnej historii
– miłości nie jest w stanie powstrzymać nawet śmierć. „Hellish
Love” jest jednak opowieścią grozy, ale również opowieścią
erotyczną. Twórcy filmu kładą zatem nacisk nie tyle na
romantyczny aspekt uczucia łączącego Shinzaburo i Otsuyu, lecz na
jego seksualny charakter. Przekłada się to na obecność scen
erotycznych, nie występujących ani w oryginalnych tekstach ani też
we wcześniejszych wersjach filmowych. Jednak w żadnym razie
obecność erotyki nie wulgaryzuje tej pięknej, miłosnej historii.
Choćby dlatego, że wszystkie sceny erotyczne zrealizowane są w
sposób wysmakowany, z wielkim wyczuciem i taktem. Co więcej
obecność erotyki wprowadza interesujący rys do tej klasycznej
ghost love story.
Ludzie jak zwierzęta
Ów rys, który możemy
nazwać naturalistycznym, najlepiej widoczny jest zwłaszcza w
prezentacji bohaterów drugiego planu. Namiętność gra bowiem
pierwsze skrzypce w opisie wątków: ojca Otsuyu, jego służącej i
kochanki Okuni oraz spiskującego z nią kochanka, jak również w
opisie ubogich sąsiadów Shinzaburo: Tomozo i Onome. Wszystkie tę
postacie łączy wspólna cecha: namiętność, przy czym słowo
„namiętność” oznacza przede wszystkim seksualny popęd, choć
nie tylko. Obraz Sone jest dość brutalny jak na standardowe
adaptacje „Kaidan Botan Doro”, ponieważ bohaterowie ulegają
zarówno seksualnym porywom, jak również często sięgają po miecz
albo truciznę. Bo Eros i Tanatos są w „Hellish Love” głównym
rozdającymi karty. Miłość (namiętność) i śmierć określają
charakter filmowych protagonistów, co wpisuje się w naturalistyczną
koncepcję człowieka jako istoty na poły zwierzęcej, kierującej
się w swym postępowaniu instynktami, obdartymi z jakichkolwiek
zasad moralnych czy społecznych. Istotny – a co znamienne dla
naturalizmu – jest także wpływ czynników środowiskowych,
determinujących zachowanie jednostek. W filmie Sone głównym
motywem działań bohaterów wywodzących się z nizin społecznych
jest chęć zysku, dla zaspokojenia, której nie wahają się nawet
zabijać.
Naturalistyczny charakter
ma również związek Shinzaburo i Otsuyu, aczkolwiek jest on mniej
drapieżny i wyrazisty. Jednak także w przypadku tej pary
protagonistów Eros i Tantos tkają nić ich życia. Miłość rzuca
ich w objęcia, ale nie znajduje spełnienia, gdyż brutalnie
przerywa ją śmierć. Wypada wyjaśnić, że zgodnie z
rozpowszechnią wśród Japończyków wiarą, jeśli ostatnie chwile
umierającego wypełniają niezwykle silne emocje – gniew,
nienawiść czy namiętność, zatrzymują one dusze zmarłego w
doczesnym świecie. Szczególnie podatne na działanie silnych emocji
były kobiety do czego predysponowała ich kobieca wrażliwość oraz
seksualny charakter ich natury. Nic dziwnego, że zakochana Otsuyu
utknęła w ziemskim świecie, nieustannie nawiedzając Shinzaburo.
Aspekt ten ma jednak wymiar alegoryczny: nawet kres ludzkiego życia
nie kończy definitywnie pełnego namiętności związku Shinzaburo i
Otsuyu.
Erotyczny powab kaidan
Od strony realizacyjnej
„Hellish Love” prezentuje się niezwykle udanie. To nastrojowa,
niebywale stylowa a momentami wręcz liryczna opowieść grozy z
domieszką subtelnej erotyki. W pamięci pozostaje zwłaszcza
prolog, gdy w strugach deszczu los rzuca w ramiona Shinzaburo i
Otsuyu. Dobre wrażenie sprawiają też zrealizowane prostymi
środkami sceny grozy (stosowne oświetlenie, minimalistyczna
charakteryzacja, oszczędne wykorzystywanie efektu przenikania itp.),
aczkolwiek nie ma mowy o chwytającym za gardło dreszczu
przerażenia. Konwencja romano porno oraz w istocie
melodramatyczny charakter oryginału skutecznie stępiają ostrze
horroru, ale po filmie Sone nie należy oczekiwać rasowej grozy. To
raczej mroczna, kipiąca od namiętności baśń dla dorosłych,
pięknie sfilmowana i opatrzona równie piękną muzyką. Całkiem
więc zasłużenie „Hellish Love” zyskał opinię jednego z
najlepszych przedstawicieli nurtu romantic pornography i
jednej z najciekawszych adaptacji popularnej kaidan.
Tekst
pierwotnie został opublikowany w magazynie „Visual Scene” Nr
1/2011, s. 21-24.
Zobacz na
IMDB:
REALIZACJA
|
FABUŁA
|
DRUGIE DNO
|
Romantic pornography + ghost story = erotyczny
powab grozy
|
On kocha ją, a ona jego. I nie przestają
nawet po jej śmierci Ale to nie „Nekromantik”. To słynna
kaidan o miłości, która nie zna granic życia i śmierci.
|
W objęciach namiętności, czyli patrz:
rubryka obok.
|
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz