środa, 26 maja 2010

WIZARD OF DARKNESS (Eko Eko Azaraku ,Japonia, 1995)

SZ...KOLNA PUŁAPKA

Misa Kuroi jest nową uczennicą. Nikt nie wie, że jest także czarodziejką chroniącą śmiertelników przed osobami, które wykorzystują magię do krzywdzenia innych. Swoją prawdziwą naturę ukrywa przed innymi. Misa przybyła do nowej klasy, ponieważ przeczuwa, że wśród uczniów znajduje się osoba władająca czarną magią. I nie myli się. Klasa Misy zostaje uwięziona w szkole gmachu i wkrótce zaczynają po kolei ginąć zamordowani w okrutny sposób. Za ich śmierć odpowiadają potężne siły zła, którym nawet bohaterka nie jest w stanie się przeciwstawić. W końcu dochodzi do decydującego starcia miedzy Misą, a jej antagonistą, którym okazuje się ktoś, kogo nigdy by nie podejrzewała o złe zamiary. 

Postać czarnoksiężnika posiada bogatą tradycję literacką. Od dawien dawna fascynowała ludzkie umysły posiadaniem zakazanej wiedzy tajemnej i niezwykłymi mocami. Czarnoksiężnik zyskiwał szczególną pozycję pośród zwykłych śmiertelników, dzięki zdolności nawiązywania kontaktów z wszelkiego rodzaju demonami. Zdobywał ją wskutek długotrwałego studiowania zakazanych ksiąg magicznych. Zawierał przymierze ze śmiercią i pakt z piekłem. W papieskiej bulli „Coeli et terrae creator” wydanej w 1586 r. przez papieża Sykstusa V możemy przeczytać:(Czarnoksiężnicy –przyp. autora) robią z diabłem wyraźną umowę dla odkrycia spraw nieznanych, znalezienia skarbu lub popełnienia zbrodni. Używają bezecnych zaklęć magicznych, przedmiotów i trucizn, rysują koła lub inne znaki magiczne, wzywają lub radzą się demonów, pytają ich i otrzymują odpowiedź; ofiarowują demonom różne ofiary, zapalają świece na ich cześć; robią sobie pierścień, lustro lub małe flaszeczki, aby zamknąć tam diabły, wierzą bowiem, że otrzymują od nich radę i pomoc. 

Wybór czarnoksiężnika na bohatera horroru nie jest częstym zabiegiem, figura ta jest bowiem znacznie bliższa gatunkowi fantasy. Chyba że, jak ma to miejsce w przypadku „Wizard of Darkness”, mamy do czynienia z gatunkowym koktajlem. Już z tego względu film Shimako Sato budzi zainteresowanie. Tym większe, że w obrazie japońskiej twórczyni władca magicznych mocy jest postacią daleką od stereotypu Pana Ciemności, w obowiązkowych powłóczystych szatach, z długą brodą i szklaną kulą w ręku. Misa Kuroi (debiutująca na dużym ekranie, Kimika Yoshino, znana z pamiętnej roli mężczyzny w ciele kobiety z „Gozu. Teatrze grozy” Takashi Miike) jest uczennicą jednej z japońskich szkół i czarownicą. Przybywa, by z pomocą magicznych zdolności chronić uczniów szkoły przed zakusami ciemnych mocy. Zło ma bowiem również swego reprezentanta pośród szkolnej braci. Konflikt między przedstawicielką Dobra i Zła jest nieunikniony, ale żadna z reprezentantek antagonistycznych mocy nie jest jednoznaczna w swej charakterystyce. Sama historia zaś nie jest jedynie opowieścią o konsekwencjach starcia bohaterów stojących po przeciwnych stronach.

Misa, choć ma szczere chęci, nie może wiele zdziałać. Podstępem pozbawiona mocy, zamiast nieść wybawienie ofiarom Mizuki, sprowadza na nich tylko śmierć. Ciążące na bohaterce fatum sprawia, że osoby z jej najbliższego otoczenia nie mogą czuć się bezpiecznie. Zła sława wcielonego nieszczęścia ciągnie się za Misą, która zmieniając szkoły, zostawia za sobą nieszczęśników, którym nie zdołała pomóc. „Gdybyś się do mnie zbliżył, zginałbyś” – ostrzega ze smutkiem w głosie zakochanego w niej klasowego kolegę, Kenichiego. Misa przeżywa także chwilę załamania, ale u boku ma chłopaka, który niepomny na jej ostrzeżenia, nie opuszcza jej w najtrudniejszym momencie. Na czym więc polega czynienie dobra przez Misę, która jest słaba i zdaje się sprowadzać jedynie nieszczęście na innych?

Reżyser nie pozwala zaprezentować bohaterce nadludzkich zdolności w pełnej krasie, ale też popisywanie się magicznym sztuczkami dla efektu nie jest domeną Dobra. O wiele ważniejsze okazuje się konsekwentne, uparte podążanie drogą prawości i wierności. Już pobieżna analiza postaci wskazuje, że film Sato temat okultystyczny potraktowała nietuzinkowo. Nie da się ukryć, że także pretekstowo. „Czarodziejka ciemności” to - jak wspomnieliśmy - typowa dla azjatyckiego kina hybryda różnych, często odmiennych stylistyk i gatunków filmowych. Obraz rozpoczyna pełna napięcia scena żywcem wyjęta z thrillera: nieznajoma kobieta z przerażeniem w oczach ucieka przed niewidzialnym zagrożeniem. Scena kończy się mocnym brutalnym akcentem - metalowa belka rozgniata głowę nieszczęsnej kobiety na miazgę. Przez film wielokrotnie przewijać się będą makabryczne szczegóły kolejnych tajemniczych zbrodni. Po emocjonalnym wstępie, historia uspakaja się i przemienia w opowieść obyczajową z zarysowanym w tle krytycznym spojrzeniem na japońskie szkolnictwo. Jeden z nauczycieli bez obiekcji molestuje uczennicę przed wejściem do szkoły, ta sama uczennica jest też obiektem erotycznych praktyk nauczycielki. W scenach, które pojawiły się na wyraźne życzenie producentów, ukazujących lesbijski seks, Sato zbliża się z kolei do konwencji soft-porno. Ale przez większą cześć filmowej akcji mamy do czynienia z japońską wersją popularnej zwłaszcza w Stanach Zjednoczonych, odmiany horroru – slashera. Grupka uczniów zamknięta w szkolnych murach, z których nie można się wydostać (cóż za koszmar dla ucznia), podlega metodycznej eliminacji przez potężne siły zła. W szeregi żyjących wkrada się przerażenie, strach, obawy, wzajemna nieufność i kłótnie. Nieudane próby wydostania się ze śmiertelnej pułapki oraz kolejne krwawe morderstwa (w jednej ze scen krew dosłownie obryzguje kamerę), przeplatane są scenami i atrybutami horroru okultystycznego (zakapturzone postacie, zaklęcia, pentagramy, laleczki voodoo) oraz komputerowymi efektami rodem z kina fantasy (świetlista postać Lucyfera, wyłaniająca się z niebios, czy efektowne ujęcie „rozsypywania się” bohaterki). Mimo filmowego miszmaszu fabuła „Czarodziejki Ciemności” nie popada w chaos, co z pewnością jest zasługą reżyserki, ale także nieskomplikowanej treści i prostego przesłania, że dobro zawsze pokona zło.

„Czarodziejka Ciemności” doczekała się w roku 1997 telewizyjnego serialu według scenariusza Sôtarô Hayashiego oraz – jak do tej pory – czterech filmów kinowych kontynuujących wątki z pierwszego filmu z serii. Najlepsze wrażenie sprawia, cześć druga „Czarodziejki ciemności” z 1996 r. wyreżyserowana ponownie przez Sato. Poznajemy tym razem wydarzenia poprzedzające fabułę części pierwszej – dowiadujemy się, w jakich okolicznościach Misa Kuroi została obrończynią ludzkości (a szczególnie japońskich nastolatków). Część trzecia „Czarodziejka ciemności III” (1998) w reżyserii Katsuhito Ueno, z nową aktorką w roli głównej bohaterki, Hinako Saeki oraz część czwarta „Czarodziejka ciemności IV”(2000, reż. Kosuke Suzuki ), z kolejną nową twarzą aktorską, Natsuki Kato, nie wzbudziły już takiego zainteresowania wśród publiczności jak dwa pierwsze filmy z cyklu.

Więcej o WIZARD OF DARKNESS

OCENA: * * * * * *

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz