piątek, 12 sierpnia 2011

INDYJSKIE KINO GROZY Cz.1: Włochate potwory braci Ramsay`ów


Horror, podobnie jak w przypadku Chin, Hongkongu, Tajwanu czy Malezji, nie należał do ulubieńców indyjskiej publiczności. Traktowany był z dużą podejrzliwością jako rozrywka o wątpliwej reputacji, z całą pewnością nie nadającą się na rodzinne seanse. Wszak kino w Indiach to rozrywka dla całych, często wielopokoleniowych rodzin. Mimo to miłośnicy gatunku grozy nie mogą narzekać ani na ilość produkowanych filmów tego rodzaju ani na ich tematyczną różnorodność, choć pod tym względem prym wiodą nadal opowieści o duchach. Jedyne co budzi wątpliwości, ale raczej zagranicznych obserwatorów, a nie krajowych, to artystyczny poziom tych produkcji.



Najliczniejszą grupę filmów grozy stanowią produkcje w języku hindi (1). Pierwszym horrorem w tym języku oraz pierwszym horrorem indyjskim jest „The Mansion” („Mahal”, reż. Kamal Amrohi) z 1949 r. . Obraz ten opowiada historię typową dla wczesnych filmów grozy z Indii, koncentrujących się wokół tematyki reinkarnacji i odrodzenia. Hari Shankar, bohater obrazu Amrohiego, dziedziczy w spadku ogromną, wiekową rezydencję zwaną Shabnam Mahal. Niebawem okazuje się, że dom jest nawiedzony. Bohaterowi ukazuje się Kamini, zmarła tragicznie kochanka poprzedniego właściciela rezydencji. Shankar popada w coraz większą obsesję na punkcie Kamini i nawet zaaranżowane przez jego przyjaciela małżeństwo z piękną Ranjana nie poprawia sytuacji mężczyzny.


„The Mansion” to sfilmowana przez niemieckiego operatora Josef Wirschinga w stylistyce przedwojennego ekspresjonizmu staromodna ghost story, która okazała się największym sukcesem wytwórni The Bombay Talkies Ltd. Film ten zainspirował wiele innych obrazów grozy z następnych lat m.in.: „Madhumati”( 1958) w reżyserii Bimala Roya, który montował obraz Ammrohiego, czy filmy Raj Khosla - „Who Was She?” („Woh Kaun Thi”, 1964)  oraz „Mera Saaya” (1966), a także pochodzący z 1980 r. „Karz” (reż. Subhash Ghai) (2). Szkoda tym większa, że „The Mansion” wraz zamknięciem studia Bombay Talkies nie udało się uratować przed zagubieniem. Na szczęście wciąż można usłyszeć w indyjskim radiu piosenkę z  filmu – „Aayega Aanewaala" (w wolnym tłumaczenie „On przybędzie”), która zyskała wielką popularność.


Większość indyjskich horrorów z lat 50. i 60., na skutek działalności krajowego urzędu cenzury, Central Board of Film Certification (do 1983 r. Central Board of Film Censors), zakazującego pokazywania w filmach nagości, seksu i przemocy, przypominała bardziej melodramaty z elementami nadprzyrodzonymi niż rasowe horrory (3). Naturalne zatem, że w pierwszych dwóch dekadach kina grozy z Indii powstawały filmy o cygańskiej klątwie rzuconej przez ojca porzuconej dziewczyny na rodzinę wiarołomnego thakura (indyjski „lord”) – „Bin Badal Barsaat” (reż. Jyoti Swaroop, 1963) czy wspomniany już „Who Was She?” z 1964 r. w reżyserii Raja Khosla, opowiadający o tajemniczej piękności, którą podczas mrocznej i deszczowej nocy poznaje bohater filmu, a która odradza się w ciele przyszłej małżonki. Tematyka reinkarnacji i melodramatyczna konwencja wymieszana z elementami tajemniczości i grozy wciąż jest podejmowana przez filmowców z Indii m.in. w „Saaya” (reż. Anurag Basu, 1981) - opowieści o tragicznie zmarłej małżonce pewnego lekarza, której dusza powraca z zaświatów by odnaleźć ukochanego


Obok nadprzyrodzonych love story ogromną popularnością (zwłaszcza w latach 80.) cieszyły się niskobudżetowe horrory braci Ramsay, prawdziwych królów indyjskiego B-klasowego kina. Pojawili się w filmowej rozrywce pod koniec lat 60. (Tulsi Ramsay debiutował horrorem „The Headless Terror” z 1967, zrealizowanym w koprodukcji z Indonezją i Malezją), by wkrótce założyć wytwórnię filmową Ramsay Productions (Ramsay Brothers). Był to  rodzinne przedsiębiorstwo, które szybko wyrosło na jednego z najbardziej liczących się graczy na rynku filmowym. Każdy z siedmiu synów F. U. Ramsaya pełnił w firmie specyficzna funkcję: Tulsi i Shyam byli odpowiedzialni za reżyserię, Kumar przygotowywał scenariusze, Arjun odpowiadał za scenografię i pomagał przy realizacji filmów, Gangu był operatorem, Kiran - dźwiękowcem, a kwestie związane z produkcją przypadły Keshu. Receptą na sukces stał się nie tylko rozsądny podział obowiązków pomiędzy braci, lecz także charakterystyczne podejście do kina. Bracia kręcili filmy tanio i szybko, z wypróbowaną ekipą filmową i zgranym zespołem aktorskim. Fabuły obracały się wokół złych duchów i potworów, oraz zgodnie z tradycją indyjskiego kina rozrywkowego, zawierały numery taneczno-wokalne oraz komiczne, często slapstickowe, przerywniki (4). Horrory Ramsay`ów nie wstydziły się jawnego kiczu, toteż łączyły w jedną całość folklor z kinem sztuki walki i tandetnymi efektami specjalnymi. Bracia testowali również tolerancję cenzorów, ponieważ niejednokrotnie zamieszczali w swych horrorach sceny seksu i przemocy. Wszystkie te składniki znajdziemy w najdoskonalszym filmie Ramsay`ów,  „The Old Temple” („Purana Mandir”, 1984 r.). Jest to opowieść o klątwie rzuconej przez demona  Samriego na ród radży Harimansingha. Wedle niej każda kobieta z jego rodu umrze przy narodzinach dziecka. Tymczasem Suman, pochodząca z przeklętego klanu, nie ma pojęcia o straszliwej klątwie ciążącej na jej rodzinie. Dziewczyna zakochana jest w Sanyi i kiedy ojciec wyjawia jej prawdę o tragicznej historii rodu, traktuję tę opowieść jako przestarzałe zabobony. Wraz z przyjaciółmi wyrusza na wycieczkę, nie zdając sobie sprawy, że demon Samri odrodził się i zamierza w okrutny sposób zemścić się na Suman i jej rodzinie.


Horror Tulsiego i Shyama Ramsay`ów zawiera wszystkie charakterystyczne elementy ich filmów: gatunkowy misz-masz, sceny bijatyk, seksowne atrakcyjne ciała aktorek, wędrujące leniwie mgły, zabarwione błękitem i czerwienią światła, włochatego potwora, opętanie, kiczowate piosenki, stylowe rezydencje oraz energię i czar B-klasowej produkcji. Film tak bardzo spodobał się indyjskiej publiczności, że w 1985 r. powstał sequel pt.,  „3D Saamri”,  korzystający z dobrze znanego z oryginału fabularnego schematu - zemsty demona.  Spośród wielu innych horrorów, które wyreżyserowali lub wyprodukowali bracia warto zwrócić uwagę na kilka jeszcze innych tytułów.  „The Mansion” („Haveli”, 1985) w reżyserii Keshu Ramsaya jest opowieścią łączącą konwencję horroru z kryminałem i thrillerem. „Loneliness” („Veerana”, rez. Tulsi & Shyam Ramsay, 1985) przedstawia historię wiedźmy pragnącej opętać córkę  pewnego thakura.  Podobny schemat fabularny znajdziemy także w „The Dungeon” („Tahkhana”, reż. Tulsi & Shyam Ramsay, 1986), historii „złego syna” pewnego lorda, który zamierza wskrzesić starożytnego demona. W„Rest House” („Dak Bangla”, reż. Keshu Ramsay, 1987) mamy nawiedzony dom oraz pogrzebaną w jego piwnicy mumię, która, rzecz jasna, wydostaje się na zewnątrz i zaczyna siać spustoszenie. „Mansion of Evil” („Purani Haveli”, reż. Tulsi & Shyam Ramsay, 1989) nie różni się zbytnio od „Rest House” w najważniejszym wątku włochatej bestii, ukrywającej się w lochach gotyckiej rezydencji i czekającej na okazję, by zapolować na nieświadomych zagrożenia bohaterów. „The Closed Door” („Bandh Darwaza”, reż. Tulsi & Shyam Ramsay, 1990) to własna wersja braci-filmowców historii o Draculi, którym jest zły czarnoksiężnik, dybiący na młode dziewczęta. O jedynym z pierwszych filmów wyprodukowanych przez Ramsay Brothers, czyli o „Two Yards Under the Ground” („Do Gaz Zameen Ke Neeche”, 1972) wypada natomiast wspomnieć, ponieważ wyróżnia go brak kilku podstawowych składników stylu i fabuły znamiennych dla większości horrorów autorstwa braci-filmowców. Nie natrafimy w tym filmie ani na ciemne taekhany (lochy), skrywające przerażające tajemnice, ani na złych czarowników czy włochate monstra. Fabuła filmu koncentruje się zaś wokół „złej kobiety” oraz zemsty zza grobu pewnego arystokraty podstępnie zgładzonego przez śmiertelnie niebezpieczną femme fatale. Obraz ten dowodzi jak wiele kino tworzone przez rodzinę Ramsay`ów zawdzięczało stylistyce wypracowanej przez brytyjskie studio Hammer Films, która wyrażała się w intrygującej fabule, nastrojowej gotyckiej scenerii i specyficznych bohaterach (dystyngowani arystokraci zmuszeni stawić czoło zakusom sił ciemności).


PRZYPISY:
-----------------

(1) Mieszkańcy Indii posługują się aż siedemnastoma różnymi językami. Horrory realizowane w innych języku niż hindii pod względem tematycznym nie stanowią jednak żadnej odmienności. I tak na przykład  „Manichithrathazhu” (1993) w języku malajalam jest klasyczną opowieścią o nawiedzonym domu. Tamilski „Shock” (2004), to remake „Ducha” R. G. Varmy.  „Arundhati” (2009)  to ghost story w języku telugu, zas „Kuheli” (1971) w całości został nakręcony i zagrany przez Bengalczyków.

(2) „Karz” natomiast doczekał się w wersji w języku kannada, pt „Yuga Purusha (1989) oraz wersji tamilskiej – „Enakkul Oruvan” (1984). W 2008 r. Satish Kaushik zrealizował remake filmu z 1980 r., czyli „Karzzz”. Dodajmy jeszcze, że „Karz” zainspirował amerykański horror „The Reincarnation of Peter Proud”, ten zaś oraz „Karz” stały się inspiracją dla amerykańskiej komedii romantycznej „Chances Are” (1989). Istna reakcja łańcuchowa! A zapoczątkował ją skromny film Kamal Amrohiego

(3) Colin Dell i Michelle Le Balnc, Horror Films, s. 167.

4) Tamże s. 168.

Trailer "The Old Temple"

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz