piątek, 23 kwietnia 2010

Kino boli: PLASTIC TREE (Korea Płd, 2003)


MORZE MARZEŃ

She looks like the real thing
She tastes like the real thing
My fake plastic love.
Fragment tekstu piosenki, “Fake Plastic Tree”Radiohead

Być kobietą to strasznie trudne zajęcie,
bo polega głównie na zadawaniu się z mężczyznami.
Joseph Conrad

W małym parterowym, budynku na granicy lądu i morza, mieszkają Su oraz jego dziewczyna Won-young. Su odziedziczył po matce zakład fryzjerski a Won-young pracuje w firmie kurierskiej. Żyją skromnie, lecz są szczęśliwi ze sobą. Niespodziewane pojawienie się dawnego kolegi z dzieciństwa Su, Byong-ho ukaże parze bohaterów jak kruche było ich szczęście. „Plastic Tree” w reżyserii Eo Il-seona jest bowiem opowieścią o iluzoryczności uczuć i o marzeniach, które przegrywają z okrutnym, bezwzględnym światem. Nie bez powodu tytuł filmu nawiązuje do piosenki brytyjskiego zespołu Radiohead, „Fake Plastic Trees”. Nie bez powodu również fabuła filmu zostaje ujęta w ramy, które wyznacza obraz drzewka, obserwowanego przez bohaterów z dachu własnego domu. Zastanawiają się jak to możliwe, że w zimie, na betonowym parkanie, kwitnie drzewo. W finale wiatr ułamie gałęzie drzewa i Su przekona się, że roślina jest zrobiona z drutu i plastiku. Fragment piosenki Radiohead, który cytuje na wstępie tego tekstu, mówi zaś:

Ona wygląda jak prawdziwa rzecz
Ona smakuje jak prawdziwa rzecz
Moja sztuczna, plastikowa miłość.

Film Eo nie jest jednak jedynie opowieścią o mirażach miłości, która pojawia się nagle i nagle odchodzi, pozostawiając nas ze złamanym sercem. „Plastic Tree” opowiada o bohaterach, którzy uciekają przed prozą życia, niemożliwą do zniesienia, w świat marzeń. Su nie może się uporać z traumatycznymi wspomnieniami z przeszłości i samobójczą śmiercią matki. Nie potrafi się też odnaleźć w narzuconym przez społeczne stereotypy obrazie mężczyzny. Won-young egzystuję w męskim otoczeniu, co dla azjatyckiej kobiety, w konfucjańskim społeczeństwie, jest już nie lada wyzwaniem. W pracy jest nieustannie poniewierana i upokarzana przez kolegów. Klienci wyżywają się na niej, bo jest tylko kobietą. Nie jest ani ładna, ani wykształcona, a jedyne co potrafi dobrze robić, to jeździć na motorze. Bohaterowie uciekają więc w świat marzeń. Ale tak jak drzewo, które obserwują z dachu, jest jedynie imitacją prawdziwej rośliny, tak też  życie marzeniami może być tylko imitacją rzeczywistości, która często bywa bolesna i przykra  Iluzja trwa jednak, dopóki Won-young nie zapragnie więcej niż ma do tej pory, a przecież dach nad głową i troskliwy, oddany Su to być może wszystko, czego może oczekiwać od życia.

To ciekawa myśl, ale nieszczęście Su i Won-young spotka ich, gdy dziewczyna zapragnie więcej niż miała do tej pory. Myśl jest ciekawa, bo buddyjska w duchu. Buddyści traktują przywiązywanie się do pragnień jako najprostszą drogę prowadzącą ku cierpieniu. Won-young daje się omamić silnej, męskiej postaci Byong-ho, który jest typem macho. Bohaterka ulegnie mężczyźnie, ponieważ Su właśnie jako mężczyzna się nie sprawdza. Nie da się ukryć, że chłopak Won-young jest zniewieściały i na dodatek jest impotentem.

Buddyści nazywają oszukańcza iluzję maja. Maja jest niebezpieczna, bo sprowadza na ludzi niewiedzę o prawdziwej istocie rzeczy. Tę istotę wyznacza wypowiedziana przez Buddę zasada: „wszelkie złożone zjawiska ulegają rozkładowi”. Nic nie trwa wiecznie, więc Byeong-ho szybko traci zainteresowanie Won-young, a czar, który roztaczał nad stłamszoną, niedowartościowaną dziewczyną pryska jak bańka mydlana.


Śmierć marzeń, kruchość szczęścia, nietrwałość uczuć i zawodność ludzi to są zawsze wdzięczne tematy na dramatyczne historie. Dramat bohaterów „Plastic Tree” nie przejmowałby tak dogłębnie, gdyby nie sympatia, jaką widzowie obdarzają protagonistów. I to także Byeong-ho, który pod maską „twardziela” i macho skrywa zagubioną duszę.
 
Współczujemy jednak przede wszystkim Won-young zagranej z niebywałą pasją przez rewelacyjną Cho Eun-sook („The Day a Pig Fell Into the Well”). W filmie Eo da się bowiem zauważyć jeszcze jedną wyraźną linię podziału, nie tylko między brutalną a wymarzoną rzeczywistością, która nigdy się nie ziści. Tę drugą linię podziału wyznacza płeć. Won-young otoczona, a nawet rzecz by można, osaczona jest przez mężczyzn. Ale tylko jeden z nich jest dla niej dobry i tylko przy jednym z nich czuje się bezpieczna. Może dlatego, że Su jest - jak na ironię - zdecydowanie daleki od stereotypu męskości. Won-young wydaje się przez chwilę, że mogłaby być szczęśliwa z „prawdziwym mężczyzną”, czyli Byeong-ho. To dlatego początkowo broni się przed próbą gwałtu z jego strony, lecz w końcu się poddaje. Być może utratę cnoty traktuje jak ofiarę, którą musi ponieść, by być z Byeong-ho? Ofiara, jak już wspomnieliśmy, okazuje się daremna, bowiem mężczyzna jest świadomy (wynik przykrych doświadczeń?), że nie ma miłości, a jest tylko seks.


Współczujemy Won-young, bo wydaje się, że cały świat sprzeciwił się przeciwko niej. Dziewczyna jest drobniutka, krucha i rozpaczliwie pragnie być kochaną. Ma także marzenia. Choć mieszka nad morzem i widok bezkresnego oceanu widzi codziennie, nigdy nie płynęła statkiem. Morze jest w „Plastic Tree” symbolem tęsknoty za marzeniem, które nie ma szansy się spełnić. Lubimy Won-young, bo ludzie pełni słabości wydają się nam bliżsi. Bo każdy z nas marzy, choć wie, że nie wszystkie marzenia da się zrealizować. Dlatego tak bardzo boli nas samotność Won-young, oburza krzywdzący sposób w jaki jest traktowana przez otoczenie, wzrusza ogrom cierpienia, jaki spada na jej wątłe barki. Won-young cierpi przede wszystkim, bo jest kobietą. Wyraźne przeciwstawienie delikatnej, osamotnionej bohaterki i męskiego i bezwzględnego otoczenia skłaniałoby do potraktowania obrazu Eo jak jako filmu feministycznego. Ale w istocie, choć „Plastic Tree” stara się uczulić widza na los koreańskich kobiet w społeczeństwie, hołdującym patriarchalnym wartościom, to nie jest to film dedykowany feministkom. Won-young jest traktowana źle także przez kobiety (klientki, fryzjerki). Niemniej Eo, zwłaszcza w przejmującej sekwencji finałowej, gdy Won-young bezskutecznie stara się ogolić głowę dowodzi, że patriarchalny, oparty na konfucjańskiej filozofii, system tkwi w mentalności nie tylko mężczyzn, lecz także kobiet. Włosy są symbolem kobiecości i Won-young pragnąc się ich pozbyć, buntuje się i godzi w społeczny system. Nic dziwnego, że odyseja bohaterki po kolejnych zakładach fryzjerskich, kończy się niczym. Dopiero Su podejmie się ściąć włosy. Jednak nawet i on nie spełni jej prośby do końca.


Finał jest zaskakujący i druzgocący. To właśnie finałowa puenta „Plastic Tree” stała się powodem, dla którego analizuję ten film w cyklu „Kino boli”. Trudno bowiem o dosadniej wyrażoną konkluzję, że życie bywa okrutne. Czyż nie wystarczająco nacierpiała się Won-young by zasłużyć sobie na taki tragiczny koniec? Los, który spotyka dziewczynę w zakończeniu jest oczywiście karą za bunt, przeciwko społecznemu systemowi, ale nie tylko. Jedyna osoba, która okazywała bohaterce dobroć, okazała się szaleńcem. Życie bywa okrutne, ale co gorsza, bywa także porażająco groteskowe.


W ostatnim ujęciu „Plastic Tree” pojawia się zamknięty zakład fryzjerki Su. I rozbrzmiewa zza kadru głos Won-young: „Gdzie się podziała miłość całego świata?” – pyta bohaterka. I jest to pytanie retoryczne. Smutny, przejmujący film, który choć rozgrywa się w dalekiej Korei, bliski jest każdemu, kto przynajmniej raz w życiu chciałby popływać po morzu marzeń.

UWAGA: SPOILER!
PAMIĘTNA SCENA: Nie będę oryginalny, bowiem najbardziej pamiętną sceną, a raczej sekwencją jest wędrówka Won-young w celu obcięcia włosów. Sceny, gdy bohaterka bezskutecznie stara się pozbyć włosów w mistrzowski sposób oddają zarówno bezduszny, okrutny stosunek otoczenia do Won-young jak jej determinację i rozpacz. Dziewczyna jest ignorowana, a nawet siłą wyrzucona od fryzjera, gdy oznajmia iż chce zgolić głowę na łyso. No i wstrząsająca puenta całej tej odysei bohaterki – nieoczekiwany, przerażający, dołujący akt przemocy, ze strony, tego który jedyny ją kochał. Widać bycie kobietą czasami bywa piętnem, którego pozbyć się można, tylko tracąc życie.

BONUS:

Plastik Tree” na IMDB  
Recenzja PLASTIC TREE (po angielsku)
Pełny tekst piosenki Radiohead FAKE PLASTIC TREE

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz