piątek, 24 lutego 2012

VOICES IN THE DARK (Junji Ito, 2002-2003)



Junji Ito nie przestaje mnie zadziwiać. Ten dobiegający pięćdziesiątki facet o chłopięcej urodzie wygląda tak niepozornie, niegroźnie i niewinnie, że trudno uwierzyć, iż w jego głowie skrywa się wyobraźnia z piekła rodem. Aż dziw, że Ito nie został seryjnym mordercą. Ale pewnie gdyby się nim stał, zapisałby się krwawymi zgłoskami jako jeden z najokrutniejszych w dziejach świata. Lecz wtedy raczej nie mielibyśmy możliwości zapoznawać się z kolejnymi jego rysunkowymi horrorami. Byłaby to nieodżałowana strata.

„Voices in The Dark” („Yami no Koe”)  to  zbiór siedmiu, niepowiązanych ze sobą opowieści, które w latach 2002-2003 ukazywały się w mangowym miesięczniku Nemuki Magazine. Zbiór ten to także kolejna podróż w otchłań grozy, makabry i szaleństwa. Po nieco słabszych „Mimi Ghost Stories” (może dlatego, że scenariusz nie został napisany przez Ito) omawiany tom jest powrotem artysty do najwyższej formy. Znów ascetyczną, realistyczną kreską kreśli on z pozoru swojski świat, pod którego podszewka skrywają się potwory, demony i ludzki obłęd. Ito bowiem pozostaje wierny swej podstawowej twórczej zasadzie: groza czai się wszędzie, a zwłaszcza tam gdzie wydaje się być najbezpieczniej i najbardziej swojsko.

piątek, 10 lutego 2012

A LITTLE POND (Jageun yeonmot, Korea Płd, 2009)





O co chodzi?

Lipiec 1950 r. Pierwsze tygodnie wojny koreańskiej (1950-53). Mieszkańcy jednej z koreańskich wiosek, mimo trwających działań wojennych starają się wieść normalne życie. Kilkuosobowa grupa dzieci z jedynej klasy w miejscowej szkole przygotowuje się do konkursu. śpiewaczego. Przy drodze prowadzącej do wioski starsi mężczyźni grają w janggi (koreańskie szachy) i przyglądają się codziennym sprawom mieszkańców. Jedna z kobiet upomina niesfornego syna,  para zakochanych spaceruje się trzymając się za ręce, mąż-hazardzista prowokuje żonę do wywołania awantury… Życie w upalne lipcowe dni płynie wyjątkowo leniwie. Wydaje się, że otoczoną górskimi szczytami wioskę ominęła wojenna zawierucha. Ale to pozory. Pewnego razu w osadzie pojawia się oddział żołnierzy, nakazujący natychmiastową ewakuację mieszkańców, ponieważ lada moment dojdzie w okolicy do bitwy. Pozostawieni sobie wieśniacy i ich rodzinny ruszają drogą na południe, ale niebawem zostają zatrzymani przez oddział amerykańskich żołnierzy, który nakazuje im opuszczenie drogi. Wieśniacy przedostają się na pobliskie tory kolejowe. Nagle na niebie pojawiają się amerykańskie samoloty, które zrzucają na uciekinierów bomby. Z okolicznych wzgórz padają także serie z karabinów maszynowych.

piątek, 3 lutego 2012

CODE UNKNOWN: INCOMPLETE TALES OF SEVERAL JOURNEYS (Francja/Niemcy/Rumunia, 2000)



“Kod nieznany” Michaela Haneke z podtytułem: “Niekompletne zapiski z kilku podróży” otwiera scena swoistej pantomimy głuchoniemej dziewczynki. Stara się ona za pomocą gestów wyrazić abstrakcyjne pojęcie, a siedzące naprzeciw dziewczynki głuchonieme dzieci starają się odgadnąć co ma im do zakomunikowania. Bezskutecznie. Po tej scenie przenosimy się na ruchliwy bulwar Paryża, na którym znalazł się jeden z bohaterów filmu, nastoletni Jean. Chłopak uciekł z farmy swego ojca rolnika, ponieważ miał dosyć milczącego rodzica i zamierza w przyszłości zając się czymś zupełnie innym niż pracą na roli. Przybył on do stolicy by spotkać się ze swym starszym bratem Georges`em – fotografem wojennym. Jean natrafia na Anne, życiową partnerkę Georges`a oraz znakomicie zapowiadającą się aktorkę. Po krótkiej wymianie zdań między zagubionym nastolatkiem a spieszącą się na spotkanie Anne, oboje rozchodzą się w przeciwnych kierunkach. Jean przechodząc handlowym pasażem, bez zastanowienia rzuca zmięty papier w wyciągniętą dłoń rumuńskiej żebraczki. Gest ten przyciąga uwagę czarnoskórego młodzieńca, Amadou, który zatrzymuje Jeana, każąc mu przeprosić kobietę. Wywiązuje się szamotanina. Robi się zbiegowisko. Pojawiają się dwaj policjanci, którzy aresztują czarnoskórego mężczyznę.