środa, 11 stycznia 2012

URODZINY SON YE-JIN CZYLI TOP 12



To już tradycja na moim blogu. Z okazji kolejnych urodzin SON YE-JIN (tym razem trzydziestych ) przygotowałem specjalny artykuł o mojej ulubienicy. W przyszłym roku zająłem się stroną prywatną aktorki oraz opiewaniem jej niewątpliwej urody, w tym zaś pora w końcu zaprezentować aktorkę od strony zawodowej. Bo Son Ye-jin to nie tylko bogini małego i dużego ekranu, lecz także zaskakująco dobra aktorka.

Poniżej przedstawiam listę sześciu najlepszych -  w mojej ocenie występów Ye-jin - ułożonych w kolejności nieprzypadkowej. Dlaczego tylko sześciu? Ponieważ jakoś nie mogę przełamać awersji do azjatyckich dram, czyli ichniejszych seriali, zwłaszcza tych romantycznych, w których Son Ye-jin regularnie występuje. A poza tym nie wszystkie filmy z jej udziałem udało mi się obejrzeć (przedostatni „Chilling Romance” – zbierający znakomite recenzje oraz -  z wiadomych powodów - znajdujący się w fazie produkcji „Tower”), a niektóre jak choćby „Lover`s Concerto” czy „Crazy First Love” są bardzo przeciętnymi filmami z kompletnie niczym nie wyróżniającymi się rolami Son Ye-jin. Jedynie przy „Open City” zastanawiałem się dłużej, ponieważ aktorka zagrał w nim nietypową w rolę w swym filmowym dorobku: femme fatale. Jednak ostatecznie uznałem, że gra Ye-jin jest nazbyt posągowa, zbyt mało bogata w różne emocje. Niemniej także i ona została zagrana z niezwykłą naturalnością, swobodą i wiarygodnością – znakiem rozpoznawczym aktorki.

Jako bonus zamieszczam listę niezapomnianych ról, wybranych przez samą Son Ye-jin wraz z jej krótkim uzasadnieniem i komentarzem redakcji serwisu Hancinema. Net.
        

6 NAJLEPSZYCH RÓL SON YE-JIN według mnie



MI-HO
White Night, 2009



Najlepsza i najtrudniejsza rola Son Ye-jin. Nigdy nie uważałem Son za aktorkę szczególnie wybitną. Niewątpliwie znakomicie sprawdzała się w rolach słodkich, dziewczęcych i przeważnie nieszczęśliwie zakochanych bohaterek melodramatów, ewentualnie zabawnych bohaterek komedii romantycznych, ale klasyczne rolę dramatyczne, których Son nie zagrała zbyt wiele, nie wydawały się być czymś, w czym czułaby się równie dobrze jak w rolach melodramatycznych heroin. Tak sądziłem, dopóki nie zobaczyłem aktorki w roli Mi-ho z mrocznego thrillera „White Night”. Po występie w tym filmie rozdałem koszule, posypałem głowę popiołem i napisałem tysiąc razy: „Son Ye-jin wielką aktorką jest!”. Oto jak skomentowałem tę rolę w recenzji z „White Night”. „(…) ale na szczególne uznanie zasługuje Son Ye-jin, która gra najważniejszą w filmie postać. To jej najlepsza rola od czasów „A Moment To Remember”, w którym zagrała tracącą kontakt ze światem zewnętrznym bohaterkę, chorą na Alzheimera. W „White Night” Son jest na przemian wzruszająca, odstręczająca, ciepła i chłodna jak stal, uległa i wyniosła, zagubiona i diabelsko perfidna. W panteonie kobiecych bohaterek koreańskiego kina kolejna wspaniale napisana i zagrana rola. Ale, jak przyznaje aktorka, drugi raz nie chciałaby zagrać tak mrocznej, skomplikowanej i trudnej do przedstawienia na ekranie, postaci”.  To była rzeczywiście niezwykle trudna rola. Mi-ho bowiem to postać z traumatyczną przeszłością, ofiara gwałtu i przemocy, wplątana w morderstwo; postać psychicznie skrzywiona; choć olśniewająco piękna, wewnętrznie zbrukana i pokaleczona. Na dodatek Son w jednej ze scen pojawia się nagusieńka, co dla każdej aktorki jest trudnym przeżyciem, a dla gwiazdy tej miary co Son Ye-jin, która zbudowała swój wizerunek na emploi czystej, niewinnej, słodkiej i kochanej heroiny, krokiem niemal samobójczym. Ale także krokiem, którym aktorka udowodniła, że może zagrać wszystko. Czapki z głów!    


SOO-JIN
A Moment To Remember, 2004


Najsłynniejsza rola Son Ye-jin. Oto, co napisałem o występie aktorki  w recenzji „A Moment To Remeber”. „Rola w filmie Lee stała się przełomem dla aktorskiej kariery Son i uczyniła z niej gwiazdę. Po ponownym seansie (za pierwszym razem było się trudno skupić na czymś innym niż na zjawiskowym pięknie aktorki) z całą odpowiedzialnością stwierdzam, że stało się to nie za sprawą niewątpliwego wdzięku i urody Son. Koreańska gwiazda w roli Soo-jin jest autentyczna, w pełni wiarygodna i z wielką klasą odtwarza swoją tragiczną postać. Gra bardzo oszczędnie, nie nadużywa typowej dla ról heroin melodramatycznej maniery, jest bardzo naturalna i zdobywa sympatię widza od pierwszego kadru, w którym się pojawia. Czy można od aktora/aktorki oczekiwać czegoś więcej?”. Oczywiście można: aby następna rola była diametralnie inna. I Son Ye-jin wybrała udział w „April Snow”, wprawdzie kolejnym filmie o miłości, lecz o wiele mniej konwencjonalnym i efektownym niż „A Moment to Remember”. Jednak pierwsza znacząca próba zmiany emploi „Królowej Melodramatów” przyjdzie dopiero wraz z rolą w komedii romantycznej „The Art. of Seduction”.



SEO-YOUNG
April Snow, 2004


Najbardziej niedoceniony film i rola w dorobku filmowym Son Ye-jin. Dlaczego tak się stało? Ponieważ „April Snow” to film ostentacyjnie nieefektowny (poza niemal baśniowym, finałem), formalnie ascetyczny, kameralny, wyciszony, refleksyjny i niebywale subtelny. Taka też jest rola Son Ye-jin. Oszczędna w gesty, wyważona, delikatna, niemal poetycka, choć zarazem bardzo mocno osadzana w rzeczywistości (w przeciwieństwie do jej melodramatycznych ról). Zadanie aktorskie, które miała do wykonania Son, wbrew niektórym opiniom, bynajmniej nie było łatwe, ponieważ Seo-yuong, bohaterka, którą odtwarza na ekranie, tym razem nie mogła szukać wsparcia w konwencji. A jednak aktorka wypada na w stu procentach wiarygodnie; jej postać ani na sekundę nie trąci fałszem. Son jest przejmująca i przekonująca, i to zarówno, gdy gra kochającą żonę zrozpaczoną poważnym wypadkiem męża, walczącego o życie; głęboko zranioną kobietę, odkrywającą romans małżonka; jak też zmagającą się z poczuciem winy a jednocześnie z obezwładniającym pragnieniem miłości niewierną żoną. Przypominająca czuły szept rola Son nie znalazła jednak uznania wśród krytyków i publiczności, którzy zarzucali aktorce, że postać Seo-young została zagrana na jednej nucie. Na nic zdało się poświecenie aktorki, która stworzyła psychologicznie skomplikowaną postać i po raz pierwszy w swej karierze zagrała scenę łóżkową ( jedną z najsubtelniejszych w dziejach kina) – film został uznany za nudny a występ Son za mało udaną powtórkę roli aktorki z „A Moment to Remember”.



HAN JI-WON
The Art of Seduction, 2005


Najzabawniejsza rola w karierze Son Ye-jin. Przy okazji poprzedniej roli, Seo-young z „April Snow” pojawiły się zarzuty, że była zbyt pasywna, zbyt ugładzona i… nudna, więc z Son z pełną premedytacją wybrała rolę przedsiębiorczej, żywiołowej, momentami nawet cynicznej, choć w głębi serca romantycznej uwodzicielki, Han Ji-won. I wszystkim tym, którzy chcieli zamknąć ją w szufladce z napisem: „Królowa Melodramatów” czy „Królowa Łagodności” pokazała wyprostowany środkowy palec. Aktorka nie wahała się zagrać emanującej erotyzmem bizenswomen (ach te obcisłe sukienki!), która robi głupie miny, puszcza bąki i wykonuje megaseksowny taniec, podczas którego ledwie przez chwilę widać zgrabne udo aktorki, ale i tak scenę tę można zaliczyć do najbardziej erotycznych w  filmografii Son Ye-jin (można ją zobaczyć poniżej). Warto zwrócić uwagę, że azjatyckie komedie odznaczają się specyficznym nieco slapstickowym, czyli raczej niezbyt wyrafinowanym i subtelnym humorem – i choć Son w kilku momentach gra właśnie w takim stylu – nie popada w karykaturalną szarżę. Jest po prostu zabawna i ujmująco urocza w roli „łamaczki męskich serc”.      
           

IN-AH
Mi Wife Got Married, 2008


Najciekawsza rola w dorobku Son Ye-jin. I od razu prostuję: być może postać, która aktorka zagrała w „White Night” wypadała bardziej interesująco, ale i tak warto wyróżnić grę Son w tym nie najlepszym filmie (choć cieszącym się sporym powodzeniem). Być może przyczyną popularność „My Wife Got Married” nie był tylko temat przewrotnie potraktowanej instytucji małżeństwa we współczesnej Korei Płd, lecz także występ Son Ye-jin. Miło jest popatrzeć jak wspaniale aktorsko rozwinęła się gwiazda „supermelodramtów”: „Classic” i „ A Moment To Remeber”. Son możemy wprawdzie oglądać z mokrymi od łez oczami, ale zarazem prezentuję się nam roześmiana, zasmucona, zwariowana, ekscentryczna, poważana, niepoważna, uwodzicielska, zrzędliwa, seksowna, apatyczna, szalona, wyważona, sympatyczna, antypatyczna – krótko mówiąc Son ze zdumiewającą swoboda i typową dla niej naturalnością odtwarza na ekranie całą gamę najróżniejszych emocji a widzowie zakochują się w In-ah już od pierwszych kadrów. Choć fabuła wydaje mi się mocno naciągana, gra Son Ye-jin stanowi godną rekompensatę zza – moim zdaniem - zbyt grubymi nićmi szytą intrygę, opowiadającą o poliandrii (wielomęstwo). Temat intrygujący, lecz w tym filmie najbardziej intrygująca jest In-ah w interpretacji Son Ye-jin.   


JI-HYE/ JOO-HEE
Classic, 2003


Przełomowa rola w karierze Son Ye-jin. Ledwie dwudziestojednoletnia aktorka, o niewielkim dorobku aktorskim (film „Lovers Concerto”, drama „A Delicous Proposal” i epizody w „Strokes of Fire” i „Secret Tears”) otrzymuje propozycję zagrania podwójnej roli w wysokobudżetowym kinowym przeboju wyreżyserowanym przez speca od filmowych hitów, Kwak Jae-yonga („My Sassy Girl”, „Windstruck”). Presja sprostania życiowej szansie oraz świadomość odpowiedzialności, bowiem tak naprawdę ciężar fabuły spoczywał na młodych barkach Son Ye-jin, mogła skutecznie sparaliżować niedoświadczoną aktorkę. Ale Son sprostała, udźwignęła i zagrała jedną ze swych najlepszych ról (i to na dodatek podwójną). Oczywiście spora w tym zasługa reżyserskiej intuicji, Kwaka, który obsadził Son Ye-jin w roli głównej, przeczuwając, że będzie idealną odtwórczynią Joo-hee i Ji-hye, czyli matki córki, którym losom napisał niemal identyczne scenariusze, z tym że dla Ji-hye pozostawił możliwość happy endu. Joo-hee jest niewinna jak baranek i czysta jak Maryja Dziewica i zakochana do szaleństwa w przystojnym młodzieńcu z męskiego liceum a Ji-hye nieśmiała, przesadnie ostrożna w wyrażaniu uczuć i lękająca się otworzyć swe serce na miłość – w istocie są jednak jedynie różnymi wersjami tej samej osoby. Niemniej magnetyzująca młodzieńczym wdziękiem i czarująca dziewczęcością Son Ye-jin (ach te warkoczyki!) sprawia, że zupełnie nam nie przeszkadza ten niewiele mający z realizmem zabieg narracyjny. „Classic” to melodramatyczna baśń, pełna miłosnych uniesień, romantycznych wzruszeń, dramatycznych rozstań i trudnych wyborów. To baśń, w której konwencji Son odnajduje się absolutnie rewelacyjnie, choć – można przypuszczać – raczej intuicyjnie niż z pełną świadomością swych aktorskich możliwości.        



6 NIEZAPOMNIANYCH TYTUŁÓW według Son Ye-Jin


JI-HYE/ JOO-HEE,
Classic, 2003


„To pierwszy film, w którym zagrałam główną rolę, odkąd zajęłam się aktorstwem, więc pamiętam go bardzo dobrze. To był spory fizyczny wysiłek dla mnie, ponieważ musiałam zagrać dwie, różniące się osobowościami bohaterki, ale to dlatego pamiętam niezwykłą intensywność mojej pracy na planie”.

„Classic” to love story miedzy przeszłością a teraźniejszą z trzydziestoletnią luką w czasie. Reżyser filmu, Kwak Jae-jong wyczarował czystą i jasną opowieść o miłości, pięknie sfilmowaną i oprawioną piękną muzyką. Son Ye-jin gra w tym filmie, żyjącą we współczesności Ji-hye, która zakochuje się w Sang-min, koledze z klasy kółka aktorskiego oraz matkę Ji-hye, Joo-hee z przeszłości, która przeżyła romantyczną, ale niespełnioną miłość.


SOO-JIN,
A Moment To Remember, 2004


„To jest film, który ludziom naturalnie przychodzi na myśl, gdy mówią o Son Ye-jin. Bohaterowie tego film to smutne, przygnębiające i dramatyczne postaci, ale sama historia opowiedziana jest w nieco jaśniejszych barwach, przez co jej smutek i wzruszenie jest większe”.

„A moment to Remember”  to wielki kinowy przebój, który przyniósł Son Ye-jin tytuł „Królowej Łagodności”. Ten wyciskacz łez to opowieść o Soo-jin, która cierpi na chorobę Alzheimera oraz o Cheol-soo, który trwa u jej boku aż do samego końca. Popularność tego filmu jest nawet większa w Japonii niż w Korei Południowej, który w Kraju Kwitnącej Wiśni zarobił ponad trzysta milionów jenów, stając się jednym z najbardziej dochodowych filmów w dziejach koreańskiego kina.


EUN-HO,
Alone In Love, 2006, drama


„Po ostatnim epizodzie uświadomiłam sobie, dlaczego widzowie oszaleli na punkcie tego serialu. To pierwsza drama, która pozwoliła aktorom i aktorkom stworzyć postacie, jakie chcieli. Poza tym serial odznaczał się perfekcyjną reżyserią, scenariuszem i obsadą. Uwielbiam tę dramę!”

Szesnastoodcinkowy serial TV wyreżyserowany przez Han Ji-seunga. Scenariusz do dramy powstał na podstawie powieści Japończyka, Nozawy Hasashiego i zawierał nietypową opowieść o tym jak Dong-jin (Kam Woo-seong) oraz Eun-ho (Son Ye-jin) zdają sobie sprawę jak bardzo się kochają dopiero po rozwodzie.


IN-AH,
My Wife Got Married, 2008


„Ten film jest bliski mojemu sercu, niekoniecznie umysłowi. To nie jest tak, że musisz kogoś zabić, bo grasz zabójcę. Zdjęcia do filmu były przyjemne, ponieważ podstawę stanowiła oryginalna powieść i ponieważ wykorzystaliśmy doświadczenie wielu ludzi, a ja własną wyobraźnię. Poza tym zwyciężałam tę rolą w kategorii najlepsza aktorka Baek Sang Arts Award, więc był to pamiętny występ”.

Kanwą filmu stała się powieść Park Hyeon-wooka o żonie, która zawiera drugie małżeństwo, a także o mentalności mężów i problemach systemu małżeństw. Son Ye-jin występuję w komediowej roli In-ah, która pragnie mieć dwóch mężów. Kim Joo-hyeok, który zagrał nieśmiałego męża wypada bardzo dobrze, a film stał się jedną z najpopularniejszych komedii ostatnich lat.


MI-HO,
White Night,  2009


„To była jedna z najtrudniejszych ról do zagrania. Aura emanująca z postaci Mi-ho była wyjątkowa, ale też niezwykle bolesna i dlatego było mi ciężko dopasować się do charakteru tej  bohaterki. Byłam przygnębiona i przerażona Mi-ho przez cały czas kręcenia zdjęć do tego filmu. W zawód aktora wpisane jest jednak wielkie ryzyko, ale także wiele przyjemności”.

„White Night” – dzieło japońskiego powieściopisarza, Higasino Geiko zostało zaadaptowane na potrzeby kina ledwie rok po premierze ksiązki. Film opowiada historię Jo-hana (Ko Soo) i Mi-ho, wplątanych w sprawę morderstwa, które zdarzyło się czternaście lat temu, zaś detektyw Dong-soo (Han Seok-kyu) podąża ich tropem. Chociaż powieść portretuje głównych bohaterów jak demonicznych, film ukazuje ich miłość i zmienne uczucia.

YEO-RI,
Chilling Romance, 2011


„Pomyślałam, że to wspaniałe wziąć udział w produkcji, która miesza elementy horroru i komedii. Uległam urokowi postaci Yeo-ri, która czuje się załamana i przygnębiona, ponieważ widzi duchy. Byłam ciekawa jak ktoś mógł pokazać taki pomysł na ekranie”.

Film ten jest debiutem Hwang In-ho, scenarzysty „Sisily 2km” i „2 Faces of My Girlfriend”. Yeo-ri (Son Ye-jin), która widzi duchy oraz Jo-goo (Lee Min-ki), magik od horrorów – dwoje ludzi, którzy muszą przezwyciężyć duchy i stać się parą. Czasem jest strasznie, czasem śmiesznie, ale widzowie i tak będą przez czas trwania filmu chichotać. Mówi się także, że Son Ye-jin i Lee Min-ki stworzyli znakomity duet.

Na podstawie artykułu Son Ye-jin's "Unforgettable Best 5" z Hancienema. Net

Wszystkie zdjęcia zamieszczone w tym poście również pochodzą z tego serwisu.

KOMPILACJA FRAGMENTÓW FILMÓW, SERIALI, WYWIADÓW, REKLAM

SCENA ŁÓŻKOWA  z April Snow

SCENA EROTYCZNEGO TAŃCA z The Art of Seduction


2 komentarze :

  1. Tradycyjnie... Ciekawe co będziesz pisał na jej 35 urodziny ;)
    Pytanie z innej beczki, kiedy twoje TOP10(20) z roku 2011?

    OdpowiedzUsuń
  2. Że zapraszam ją do siebie?A TOP 10 2011 nie bedzie, bo to był słaby rok, więc nie ma o czym pisać.

    OdpowiedzUsuń